Eurozłoty pozostanie do końca tygodnia w trendzie bocznym, w przedziale 4,18 - 4,22 - ocenia Jakub Rybacki, ekonomista ING Banku Śląskiego. Jego zdaniem, rentowności krajowych SPW mogą dalej rosnąć, szczególnie na długim końcu, a krzywa dochodowości może się wystramiać.
- Dziś mamy kontynuację osłabienia (złotego wobec euro - PAP) i wzrostu kursu eurozłotego w okolice 4,21. Głównym czynnikiem negatywnym dla złotego jest dość łagodna retoryka RPP - powiedział Rybacki.
- Spodziewamy się, że eurozłoty pozostanie do końca tygodnia w trendzie bocznym, w przedziale 4,18 - 4,22. Przy czym w tym momencie eurozłoty jest już raczej bliżej górnej granicy przedziału niż dolnej - dodał.
We wtorek dolar osłabia się wobec euro, a kurs EUR/USD rośnie o 0,4 proc. Zdaniem eksperta, jednym z impulsów do wzrostu eurodolara jest odwołanie Rexa Tillersona ze stanowiska sekretarza stanu USA.
KRZYWA DOCHODOWOŚCI MOŻE DALEJ SIĘ WYSTRAMIAĆ
- Zmienność wczoraj była dość niewielka. Dziś obserwujemy spadek dochodowości na krótkim końcu i wzrost na długim, co sprawia, że krzywa się wystramia - powiedział Rybacki.
Zdaniem eksperta, w najbliższych dniach rentowności krajowych SPW mogą rosnąć na długim końcu z uwagi na czynniki globalne. Na krótkim końcu dochodowości również mogą rosnąć, jednak wzrost ten będzie mniejszy z uwagi na retorykę RPP.
- Dalej jest to zatem sentyment, który sprzyja wystromieniu się krzywej - powiedział.
Na przetargu zamiany 15 marca MF odkupi obligacje PS0418 / PS0718 / OK1018, a sprzeda obligacje OK0720 / PS0123 / WZ0524/ WS0428 / WZ0528 - poinformował resort w komunikacie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.