Informatyczną rewolucję jeszcze w tym roku w trzech obszarach działalności firmy: zakupach, zarządzaniu majątkiem i sprawach pracowniczych zapowiada Piotr Bojarski, wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej ds. produkcji.
- Pracujemy w branży, która ciągle musi się restrukturyzować. Wciąż gonimy czas i zmieniające się warunki. Najbliższy rok będzie informatyczny - mówi Bojarski.
Jakie wdrożenia czekają spółkę w wykorzystaniu nowoczesnych rozwiązań informatycznych?
W zakresie zakupów rozwinięta zostanie komunikacja elektroniczna z wykonawcami-oferentami. PGG wprowadzi m.in. elektroniczny obieg wniosków zakupowych i zinformatyzuje plany techniczno-ekonomiczne kopalń.
- Chcemy uprościć procedury, żeby więcej dokumentów generować w systemie elektronicznym. Pod koniec roku składanie ofert będzie możliwe wyłącznie w formie elektronicznej. Zamierzamy zrezygnować z obiegu papierowego. Utworzymy bazy danych z ofert - wylicza wiceprezes PGG.
Dzisiaj papierowe wnioski zakupowe z kopalń wędrują przez kolejne biura, gdzie są poprawiane, uzupełniane, opiniowane. Zabiera to sporo czasu.
- Co prawda doszliśmy już do tego, że nie przychodzą wnioski z pismem przewodnim i prośbą o uzupełnienie, ale wymieniamy się mailami. Ale także ten etap chcielibyśmy unowocześnić - opisuje wiceprezes Bojarski i tłumaczy, że w przyszłości dokument wytworzony w kopalni pojawiać się będzie on-line i będzie jednocześnie dostępny dla wszystkich biur.
W PGG wyznaczono też 5 zakresów w modernizacji zarządzania majątkiem produkcyjnym. Chodzi o standaryzację maszyn, aktywniejsze zarządzanie majątkiem, powołanie tzw. menedżerów urządzeń, utworzenie bazy zdarzeń o sprzęcie i informatyzację dokumentacji maszyn.
- Przez kilkanaście lat na 43-46 ścian, które są w biegu, "dorobiliśmy się" już prawie 150 typów obudów zmechanizowanych. Pamiętam czasy, gdy zasadnicze trzy typy obudowy pasowały do wszystkich warunków. Opracowujemy potrzebne naszym kopalniom wystandaryzowane parametry, którym będą musiały odpowiadać maszyny i urządzenia, aby możliwe było ich przenoszenie między zakładami - zapowiada Piotr Bojarski.
Pod ziemią w kopalniach planuje się unowocześnić ewidencję środków produkcji. Istnieją dziś ewidencje księgowe, ale stan realny trzeba aktualizować ręcznie.
- Najdroższe urządzenia będą elektronicznie otagowane, żeby móc sczytać na dole kod, a po wyjeździe na powierzchnię dane o typie i lokalizacji urządzenia trafiałyby do aktualizowanej bazy - zapowiada wiceprezes PGG.
Kolejny z pomysłów polega na przyporządkowaniu grup maszyn grupom eksperckim w centrali. Wiedza fachowców i ich opinie pozwolą sprowadzać do kopalń takie maszyny i urządzenia, które które rzeczywiście są potrzebne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.