Działający od jesieni ub. roku specjalny zespół, którego zadaniem było monitorowanie i udrożnienie systemu transportu węgla z kopalń do elektrowni, wkrótce przedstawi swoje rekomendacje, służące usprawnieniu systemu wywozu węgla - poinformował wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
- Obecnie kończą się prace zespołu analizującego problemy związane z wywozem węgla, którego prace nadzorowałem. Mamy dość ciekawe wnioski, które niebawem przedstawimy. Przede wszystkim będziemy zastanawiać się, czy nie da się - wobec realizowanych przez PKP inwestycji - wywieźć części węgla wcześniej, żeby nie dochodziło do zatorów - powiedział w poniedziałek, 5 marca, dziennikarzom Tobiszowski, uczestniczący w Katowicach w posiedzeniu trójstronnego zespołu ds. bezpieczeństwa socjalnego górników.
Wiceminister przewodniczy powołanemu w październiku ub. roku przez ówczesną premier Beatę Szydło międzyresortowemu zespołowi, którego zadaniem jest rozwiązanie problemów związanych z zaopatrzeniem elektrowni w węgiel. Przedstawiciele części z nich wskazywali wcześniej, że z powodu problemów z transportem (remontów na kolei i braku węglarek - PAP) pociągi z węglem nie docierają na czas, co powoduje, że wielkość rezerw surowca, szczególnie w okresie wzmożonej produkcji energii, jest mniejsza od wymaganej przepisami.
W skład zespołu weszli m.in. przedstawiciele resortów energii, infrastruktury, MSWiA oraz Kancelarii Premiera. W spotkaniach zespołu uczestniczyli też szefowie kolejowych spółek. Zespół podejmował m.in. doraźne decyzje służące zapewnieniu dostaw węgla do energetyki - dotyczyło to np. Elektrowni Ostrołęka z Grupy Energa. Jak mówił w poniedziałek Tobiszowski, największy problem, związany z niewystarczającymi - wobec norm wynikających z przepisów - rezerwami węgla w elektrowniach, miał miejsce w listopadzie.
- Ręcznie dało się to wysterować, ale to powinien być system - powiedział Tobiszowski, wskazując, iż rekomendacje zespołu mają służyć właśnie stworzeniu takiego systemu, uwzględniającego zarówno potrzeby energetyki, możliwości kopalń, jak i remonty na kolei i możliwości transportowe spółek przewozowych.
- Ważne, by energetycy, szczególnie ze spółek będących w portfelu Skarbu Państwa, umieli określić, jaki wolumen węgla potrzebują. Z kolei podmioty z sektora węgla kamiennego muszą się do tego odnieść w kontekście również terminów wywozu, żeby nie powtórzył się problem niewystarczających rezerw - tłumaczył wiceszef resortu energii, wskazując, iż tego typu system pomoże też ogólnym zbilansowaniu zapotrzebowania polskiej energetyki i ciepłownictwa na węgiel - w kontekście jego produkcji, ale i efektywnego transportu z kopalń do odbiorców.
26 października ub. roku wiceminister mówił w Sejmie, iż problemem był wówczas sprawny transport węgla; jak oceniał, poprawa sytuacji wymaga dobrej współpracy z przewoźnikami kolejowymi oraz zarządcą infrastruktury kolejowej, odpowiadającym za inwestycje i remonty na torach.
- Zauważone zostały pewne problemy związane z dostarczaniem węgla we właściwe miejsca, ale nie jest to wynikiem tego, że tego węgla nie mamy na składach przy kopalniach. Jest to związane z możliwością przetransferowania w poszczególne miejsca - mówił w październiku ub. roku w Sejmie Tobiszowski, odpowiadając na pytanie poselskie. Zadaniem powołanego przez premier zespołu było m.in. monitorowanie i udrożnienie systemu transportu m.in. węgla do elektrowni.
Jednym z powodów kłopotów z transportem są opóźnienia wynikające np. z remontów na kolei czy niewystarczającej liczby węglarek. Ponadto między listopadem a styczniem zużycie węgla w elektrowniach jest zwykle większe, większe muszą być zatem także rezerwy surowca, których wielkość określana jest w relacji do faktycznego zapotrzebowania na węgiel. Stąd niektóre elektrownie sygnalizowały problemy z zachowaniem właściwego poziom rezerw.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.