Zarówno eurodolar, jak i eurozłoty wykazują się dużą odpornością na wszelkie impulsy mogące zwiększyć zakres wahań tych par - oceniają eksperci. Dodają, że treść wystąpienia Jerome'a Powella jest potwierdzeniem dotychczasowego stanowiska Fed. Na rynku długu spodziewają się stabilizacji.
O godz. 14.30 opublikowano treść przemówienia prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, przygotowanego na potrzeby wystąpienia przed komisją Kongresu USA. Jego wydźwięk nie wpłynął jednak znacząco na wartość dolara.
Jak wynika z treści przemówienia, perspektywy dla gospodarki USA pozostają mocne, a Fed powinien stopniowo dokonywać "kolejnych" podwyżek stóp procentowych.
- Treść przemówienia Powella - mimo że dosyć jastrzębia - niewiele zmieniła na rynku walutowym. Stanowi potwierdzenie ścieżki podwyżek przewidzianych na 2018 rok, czyli czegoś co było ogólnie wiadome - powiedział PAP biznes Mateusz Sutowicz, analityk Banku Millennium.
- Dziwić może fakt, że do tej pory rynek wykorzystywał niemal każdą informację pod aprecjację euro, a tutaj nie mamy wzrostu pary EUR/USD, a wręcz przeciwnie, lekki spadek. Jeszcze niedawno potwierdzenie informacji o ścieżce podwyżek (stóp procentowych - PAP) w USA byłoby impulsem do zwyżki kursu, teraz jest inaczej - dodał.
W jego opinii nie ma aktualnie przesłanek, aby EUR/PLN podlegał większym wahaniom.
- Eurozłoty będzie +dryfował+ w przedziale 4,16-4,18, senność złotego powinna się utrzymywać, nasza waluta jest i póki co prawdopodobnie pozostanie odporna na wszelkie czynniki zewnętrzne - powiedział ekspert.
Prezes Fed Jerome Powell, od godz. 16.00 odpowiadać będzie na pytania amerykańskich Kongresmenów przed komisją ds. usług finansowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.