Ludzie twierdzą, że na miejscu nie ma dla nich żadnych konkretnych informacji na temat tego, co się wydarzyło w zakładzie i co się dzieje z innymi pracownikami kopalni - relacjonuje Łukasz Kałuża z Radia Katowice.
Wcześniej w kopalni "Rydułtowy-Anna" często dochodziło do wstrząsów i tąpnięć, które doprowadzały do poważnych zagrożeń na dole i powodowały zniszczenia zabudowań na powierzchni. W środę od 8 rano ratownicy poszukują zasypanego 40-letniego górnika-elektryka, czterech innych z obrażeniami po tąpnięciu trafiło do szpitala. Z powodu tąpnięcia i akcji ratowniczej wyłączono z eksploatacji objętą zdarzeniem część Ruchu "Rydułtowy".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.