Szanse na osłabienie złotego są większe niż na jego dalsze umocnienie, przynajmniej krótkoterminowo. Rentowności krajowych SPW poszły w górę po aukcji, jednak powinny się stabilizować w ślad za rynkami bazowymi - oceniają eksperci.
- Eurozłoty oscyluje w okolicach 4,14. Naszej walucie pomaga pozytywny sentyment dla naszego regionu - powiedział PAP Biznes Piotr Popławski, ekonomista ING Banku Śląskiego.
- Dodatkowym argumentem jest to, że rynek dużo bardziej wierzy teraz w podwyżki stóp procentowych. Po ostatniej wypowiedzi prezesa Glapińskiego wyceniana przez rynek ścieżka stóp wyraźnie poszła w górę. Naszym zdaniem, trochę nadmiernie, no ale to prawo rynku, żeby w coś takiego tak szybko uwierzyć - dodał.
Podczas ostatniej wypowiedzi dla telewizji wpolsce .pl prezes NBP, Adam Glapiński, ocenił, że w 2018 r. stopy procentowe raczej zostaną na stabilnym poziomie, ale w 2019 r. może nastąpić podwyżka np. ze względu na zbyt szybki wzrost płac.
Zdaniem Popławskiego, szanse na osłabienie złotego są większe niż na jego dalsze umocnienie, przynajmniej krótkoterminowo.
- Raz, że złoty wydaje się już przewartościowany przy tych poziomach wobec euro, a dwa - podejrzewam, że kolejne komentarze RPP raczej będą gasić optymizm inwestorów co do podwyżek stóp - powiedział.
- Dla mnie takim poziomem technicznym od góry będą okolice 4,17 (...). I spodziewam się, że tam w najbliższym czasie złoty będzie wracał - dodał.
Według ekonomisty, najważniejszym impulsem dla złotego w najbliższych dniach może być posiedzenie Fedu, które zakończy się w środę ogłoszeniem decyzji w sprawie stóp procentowych.
Rentowności krajowych SPW wzrosły po piątkowej aukcji, szczególnie na środku i na długim końcu krzywej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.