Wizja lokalna w podziemnych wyrobiskach kopalni Mysłowice-Wesoła, gdzie w niedzielę doszło do silnego wstrząsu, odbędzie się we wtorek, 19 grudnia. Przedstawiciele kopalni, nadzoru górniczego i eksperci mieli obejrzeć zagrożony rejon w poniedziałek, ale ze względów bezpieczeństwa termin przesunięto.
- Po niedzielnym porannym wstrząsie, w kopalni zanotowano jeszcze dwa wstrząsy wtórne. W tej sytuacji zdecydowano, że wizja lokalna odbędzie się we wtorek - poinformował PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy mysłowicka kopalnia, Tomasz Głogowski.
Podczas wizji specjaliści mają ocenić, czy wstrząs, w wyniku którego niegroźnie rannych zostało pięciu górników, spowodował zniszczenia w podziemnych wyrobiskach. Na podstawie tej oceny i ewentualnych badań określone zostaną warunki bezpiecznego wznowienia wydobycia węgla w tym rejonie. Obecnie część kopalni, gdzie rano doszło do wstrząsu, jest wyłączona z eksploatacji; pozostałe ściany wydobywcze pracują normalnie. Był to już kolejny wstrząs w tym miejscu w ostatnich tygodniach - w listopadzie poturbowanych zostało tam dziewięciu górników.
Do niedzielnego wstrząsu, ocenianego na ok. 2,4 stopnia w skali Richtera, doszło ok. dziewiątej rano. 665 metrów pod ziemią pracowało wówczas 21 górników, zajmujących się konserwacją urządzeń. Pięciu z nich odniosło obrażenia - były to głównie stłuczenia i otarcia. Trafili do szpitali w Mysłowicach, Katowicach i Tychach. Po badaniach i opatrzeniu czterej pracownicy mogli wrócić do domu, piąty pozostał w mysłowickim szpitalu - ma m.in. stłuczony kręgosłup.
Poprzedni wstrząs w tym samym rejonie, w nocy z 22 na 23 listopada, nie uszkodził wyrobisk i urządzeń; po zastosowaniu określonych przez nadzór górniczy warunków profilaktycznych wydobycie zostało wznowione.
Teraz przestój ściany wydobywczej może potrwać dłużej, co spowoduje ubytek wydobycia węgla. Jeżeli okaże się, że w wyrobiskach nastąpiły deformacje lub innego typu uszkodzenia, wstrząs zostanie zakwalifikowany jako tąpnięcie.
Wstrząsy to naturalne zjawisko w terenie górniczym; rocznie notuje się ich - o sile podobnej do tej, którą miał niedzielny wstrząs w Mysłowicach - nawet kilkaset. Ich najczęstszą przyczyną jest odprężenie górotworu wskutek eksploatacji węgla, co skutkuje uwolnieniem skumulowanej w górotworze energii.
Ze względu na różne warunki geologiczne niektóre wstrząsy są silnie odczuwane na powierzchni, inne słabiej. Większość z nich nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla górników i mieszkańców terenów górniczych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.