Kilkusethektarowy Park Śląski podzielono na dziewięć stref przyrodniczo-użytkowych, m.in. parkowo-leśną, rekreacji i ochrony przyrody. To efekt prac Rady ds. Różnorodności Biologicznej. Chodzi o to, by dobrze planować i pielęgnować tereny Parku, zachowując jego walory.
Zaprezentowany podczas wtorkowej, 12 grudnia, konferencji prasowej dokument to efekt trwających około roku prac Rady, w skład której wchodzą m.in. eksperci w dziedzinie biologii i architektury.
- Ma to być dla nas swoista mapa, drogowskaz - po to, żeby dobrze planować przestrzeń Parku, dobrze ją pielęgnować i dobrze planować rewitalizację tej przestrzeni - powiedziała prezes Parku Aneta Moczkowska.
Zaznaczyła, że aby dobrze zadbać o Park, potrzeba wsparcia finansowego z różnych źródeł. Kierownictwo stara się je pozyskać lub już uzyskało, m.in. z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Jednym z członków przygotowującej mapę Rady jest dr hab. Adam Rostański z Katedry Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Śląskiego. Ekspert zaznaczył, że planując przestrzeń Parku Śląskiego trzeba pogodzić jego funkcje przyrodnicze i społeczne - tak właśnie Park został przed laty zaprojektowany.
Tworząc mapę stref członkowie Rady starali się pogodzić oczekiwania tych, którzy lubią wypoczywać w klasycznym parku - z punktami gastronomicznymi, starannie przystrzyżonymi drzewami, trawnikami, krzewami i posadzonymi kwiatami, jak i tych, którzy preferują spokój w leśnej ciszy i naturalną przyrodę.
- Zdecydowaliśmy się na tego rodzaju rozwiązanie, żeby wydzielić różne pod względem potrzeb przyrodniczych i ochronnych części parku, w których można realizować zupełnie inne polityki związane z rozwojem Parku w przyszłości - infrastrukturą, atrakcjami dla dzieci i dorosłych oraz częścią, gdzie jednak dominuje przyroda - wskazał Rostański.
Inny biolog z UŚ prof. Piotr Skubała podkreślił, że to właśnie walory przyrodnicze są największą wartością Parku - największe tam, gdzie przez wiele lat nie poddawano roślin zabiegom pielęgnacyjnym.
- Nie należy postrzegać tego jako zaniedbania. W sposób zamierzony czy niezamierzony w ciągu kilkudziesięciu lat pozwoliliśmy tutaj przyrodzie na sporym obszarze podziałać, ona według swojego planu się ukształtowała i teraz to doceniamy - powiedział.
Zaznaczył, że w pracach Rady chodziło właśnie przede wszystkim o zabezpieczenie wartości przyrodniczych Parku na kolejne lata.
Jak zaznaczają przedstawiciele Parku, wytyczenie stref przyrodniczo-użytkowych z jednej strony wskazuje obszary, w których ważne i potrzebne jest odtwarzanie parkowych kompozycji czy lokowanie infrastruktury, a z drugiej wytycza granice, gdzie zieleń musi być szczególnie chroniona. Władze Parku zaznaczają, że przygotowana przez Radę mapa wpisuje się w kierunkowe plany modernizacyjne zapisane w przyjętym przez zarząd woj. śląskiego planie. Zakłada on wydzielenie w Parku m.in. "strefy rekreacyjnej", "strefy smart", "rodzinnego parku i "ekoparku".
Na mapie Parku członkowie Rady wyznaczyli m.in. strefę ścisłej ochrony przyrody (w której są ograniczone lub zakazane prace pielęgnacyjne), przyrody chronionej (ograniczony dostęp prac pielęgnacyjnych), parkowo-leśną (dopuszczalna niewielka przebudowa drzewostanu), rekreacyjno-parkową (dopuszczalne odtwarzanie kompozycji i nowych założeń zieleni), intensywnej rekreacji i strefę terenów przeznaczonych do wyłączenia pod inwestycje.
Znajdujący się na pograniczu Siemianowic Śląskich, Chorzowa i Katowic Park Śląski jest największym miejskim parkiem w Polsce i jednym z największych w Europie. Jego powierzchnia wynosi ok. 600 hektarów. W granicach Parku znajdują się m.in.: Śląskie Wesołe Miasteczko, Śląski Ogród Zoologiczny, Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny, Planetarium Śląskie i Stadion Śląski. Co roku Park odwiedza kilka milionów osób.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To może byłoby dobre rozwiązanie dla SlazakowGdyby nie strefa inwestycji NIECH ZGADNE IZ BEDA TO OSIEDLA DOMOW JEDNORODZINNYCH DLA VIPOW Ale gdy była to hala nikt nie chciał się tym zająć.Gdyby nie SLAZACY NIE BYLOBY TEJ PIEKNEJ OAZY W CENTRUM SLASKA