Złoty lekko umacnia się do euro, jednak przestrzeń do aprecjacji polskiej waluty jest niewielka - ocenia Mateusz Sutowicz, analityk Banku Millennium. Dodał, że dzięki dużemu popytowi na aukcji Ministerstwa Finansów rentowności obligacji spadają.
- Na rynku walutowym notujemy siódmą z rzędu sesję spadków EUR/PLN, kurs utrzymuje się poniżej 4,22 i w dalszym ciągu porusza się wokół minimów z lipca. Przestrzeń do aprecjacji jest niewielka, kolejnym ważnym wsparciem dla pary jest 4,2030 - powiedział Sutowicz.
NBP opublikował w czwartek, 23 listopada, minutes z listopadowego posiedzenia RPP. Z dokumentu wynika, że na listopadowym posiedzeniu opcja stabilizacji stóp w nadchodzących kwartałach utrzymała większość i zaznaczono, że obecny poziom stóp pozwala na realizację celu inflacyjnego, który ma charakter symetryczny.
- Ciekawa sesja na rynku długu. Widzimy wyraźny spadek rentowności, co jest pokłosiem aukcji. Okrojona do 4 mld zł podaż wspierała ceny, ale to, co zaważyło na głębokim spadku rentowności, był popyt, który wyniósł blisko 14 mld zł, przy dużym udziale zagranicy - powiedział Sutowicz.
- Jest popyt na polskie obligacje, mimo że utrzymuje się niepewność polityczna, która jeszcze jakiś czas temu ciążyła rynkowi - dodał.
Analityk podkreślił, że rentowność 2-letnich obligacji jest na najniższym poziomie od sierpnia 2016 r., zaś 10-letnich na miesięcznym minimum.
MF sprzedało w czwartek obligacje OK0720, WZ1122, PS0123, WZ0528 oraz DS0727 za łącznie 4 mld zł przy popycie 13,8 mld zł. Wcześniej resort informował, że podaż na tym przetargu może wynieść 4-8 mld zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.