Ponad 1760 wniosków o wypłatę rekompensaty za utracony deputat węglowy przyjęto od interesantów w siedzibie KHW przy ul. Damrota 18 w śródmieściu Katowic do środowego popołudnia (25 października). Choć o godz. 8 rano chętni tłoczyli się na chodniku od wejścia aż do skrzyżowania z ul. Wojewódzką i Krasińskiego, pracę Punktu Obsługi Klienta zorganizowano tak sprawnie, że kolejka względnie szybko rozładowała się.
Punkt Spółki Restrukturyzacji Kopalń w byłym biurowcu KHW przy ul. Damrota - tak jak wszystkie placówki SRK czynny jest przez dwanaście godzin w ciągu doby, aż do godz. 20 wieczorem. To znakomite ułatwienie dla wielu wnioskodawców, którzy po południu mogą spokojnie i bez natłoku złożyć swój wniosek.
W sali konferencyjnej na parterze przy stołach w kształcie podkowy na uprawnionych czeka bez przerwy kilkunastu pracowników. Jest sporo miejsca i czasu, aby pobrać formularze, dopytać o szczegóły i wypełnić dokument.
- Dla chcącego nie ma nic trudnego! - uśmiecha się kierownik Mirosław Dryła, odpowiedzialny za POK przy ul. Damrota, urządzony przez KHW w ramach współpracy z SRK.
- Do naszego punktu wielu byłych górników KHW przychodzi jak do siebie, jak przez wszystkie lata. Ale ponieważ nie ma rejonizacji, a przy ul. Damrota znajdujemy się w środku Katowic, dociera tu też wielu emerytów z innych kopalń, w tym z byłej Kompanii Węglowej. Tłumaczą, że łatwiej dojechać do nas, niż na przedmieścia w innych miejscowościach - mówi Mirosław Dryła, który zalecił podwładnym, alby byli dla interesantów jak najbardziej pomocni i wykazywali maksymanlnie dużo dobrej woli.
We wtorek do POK w Katowicach dojechała na przykład starsza osoba na akumulatorowym wózku inwalidzkim. Choć ochroniarze gotowi byli wnieść wózek do środka, pracownice umyślnie wyszły do emeryta przed wejście, pobrały załączniki z dokumentami, wypełniły wniosek i odniosły na zewnątrz do podpisu.
- W takich sytuacjach trzeba wykazywać jak najwięcej zdrowego rozsądku. Na przykład gdy dzisiaj zjawiła się inna pani w podeszłym wieku na wózku, poprosiliśmy, aby przepuszczono ją poza kolejnością. Wszyscy reagowali z pełnym zrozumieniem. Nikt się nie oburzał i nie pieklił - opisuje Mirosław Dryła, który wspomina, że jako dyrektor ds. pracowniczych kopalni Wieczorek wielokrotnie musiał organizować obsługę administracyjną bardzo wielu osób w krótkim czasie i przywykł do specyficznych warunków, jak w sytuacji z deputatami.
Do POK przy ul. Damrota wiele osób zgłasza się wielokrotnie, by pobrać formularz, dopytać o szczegóły, upewnić się, zasięgnąć informacji. Pracownicy uspokajają, że każdy zostanie obsłużony w maksymalnym komforcie.
Czynne do wieczora Punkty Obsługi Klienta SRK mogą być rozwiązaniem dla tych emerytów i pełnomocników, których urzędnicy gminni odsyłają z kwitkiem do notariuszy, odmawiając potwierdzenia autentyczności podpisu (jest to niezbędne, jeśli wniosek ma zostać wysłany pocztą).
W galerii: POK SRK przy ul. Damrota 18 w Katowicach, środa 25 października, godz. 16.30 (zdjęcia Witold Gałązka - Trybuna Górnicza, portal górniczy nettg.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czym się chwalicie poradżcie lepiej tym co nie dostali co mają robić .cieszą się ze nie ma kolejek masakra
Wypełnienie wniosku za inwalidę i przyniesienie mu tylko do podpisu jest ponadstandardowe. Pełen szacunek. Widać, że w tym POK po obu stronach na twarzach jest życzliwość, uśmiech. Inaczej niż w panikarskich relacjach.
Tak... wyszli do pani na wózku inwalidzkim.... a pomalowali krawężniki na biało przy ulicach ?? takie zasady powinny być przy wszystkich POK-ach STANDARDEM !!! i to nie jest żadna heroiczna zasługa - TO OBOWIĄZEK !!! więc panie 'redaktoze' napisz, że pan jakieś bardziej obiektywne info a nie rób pan przysłowiowej l....