Samorząd Katowic zdecydował o podwojeniu, do 900 zł, świadczenia przeznaczonego na zakup opału przez najuboższych mieszkańców miasta. To m.in. efekt regionalnej uchwały antysmogowej, eliminującej z użytku gorsze, a tym samym tańsze, paliwa.
Katowice to jedno z pierwszych w regionie miast, których władze - w związku z wejściem w życie przyjętej przez sejmik uchwały antysmogowej - zdecydowały o zmianach w polityce wsparcia osób gorzej sytuowanych z powodu wzrostu kosztów ogrzewania. Szacuje się, że w rozpoczynającym się sezonie grzewczym ze zwiększonych dopłat do węgla oraz dodatków mieszkaniowych skorzysta w mieście blisko 8 tys. rodzin i osób samotnych.
Władze miasta argumentują, iż wprowadzenie w życie uchwały antysmogowej w wielu przypadkach spowoduje istotny wzrost kosztów ogrzewania domów i mieszkań. Ponieważ zakazane zostały m.in. najtańsze na rynku muły oraz flotokoncentraty węglowe, część mieszkańców będzie zmuszona do zakupu lepszych niż dotychczas, ale równocześnie droższych gatunków węgla.
Dodatkowo sytuację osób ogrzewających mieszkania węglem pogarsza obserwowany od kilku miesięcy wzrost cen rodzimych paliw. Dlatego Urząd Miasta Katowice zdecydował o wprowadzeniu zmian w systemie pomocy społecznej, której podopieczni w zdecydowanej większości korzystają z pieców węglowych.
- Zdecydowaliśmy się podnieść wartość wypłacanego świadczenia na zakup węgla z 450 zł do 900 zł. W uzasadnionych przypadkach ta kwota będzie wyższa. Kalkulujemy także niezbędny poziom wzrostu wartości dodatku mieszkaniowego, którego część dotyczy właśnie ogrzewania - poinformował w środę (18 października) prezydent Katowic Marcin Krupa.
Jego zdaniem osoby gorzej sytuowane najbardziej odczują efekty uchwały antysmogowej, ponieważ koszt ogrzewania stanowi istotny procent ich domowego budżetu.
- Nie zmienia tego fakt, że tona dobrej jakości węgla daje więcej ciepła i wystarcza na dłużej niż tona mułu węglowego; bo najpierw trzeba mieć pieniądze, aby tę tonę w ogóle kupić - powiedział Krupa.
Urzędnicy wyliczyli, że zwiększenie kwoty świadczeń na zakup opału będzie kosztowało budżet miasta dodatkowo co najmniej ok. 2,5 mln zł. Pracownicy Wydziału Polityki Społecznej katowickiego Urzędu Miasta oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej będą monitorowali sytuację, oceniając, czy zwiększona kwota jest wystarczająca. Jeżeli okaże się, że nie, dodatkowa kwota na te świadczenia może być ostatecznie wyższa.
Samorządowcy stawiają też na skuteczną egzekucję przepisów, aby dodatkowe pieniądze nie trafiły na zakup paliw zakazanych w uchwale sejmiku województwa. Stąd planowane są dodatkowe kontrole i wstrzymanie dopłat w momencie stwierdzenia palenia śmieci czy zakazanych mułów i flotokoncentratów.
- Wszyscy podopieczni MOPS-u korzystający z tego typu wsparcia są szczegółowo instruowani, które rodzaje węgla czy drewna są właściwe. W sytuacji, gdy zachodzi duże podejrzenie, że mimo to wybrany zostanie niewłaściwy typ opału, pracownicy socjalni osobiście towarzyszą w jego zakupach - wyjaśniła szefowa Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Miasta Katowice Małgorzata Moryń-Trzęsimiech.
W momencie przekazania dofinansowania osoby korzystające ze świadczenia na zakup opału muszą też podpisać oświadczenie, zgodnie z którym pomoc może zostać wstrzymana, jeśli strażnicy miejscy w wyniku wizyty w domu czy mieszkaniu udowodnią, że wykorzystywane jest paliwo zabronione. W najbliższych miesiącach planowane są wzmożone kontrole, jakich paliw używają mieszkańcy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.