Na niezastąpioną rolę "sprawnych i zorganizowanych" przedstawicieli pracowników zwrócił uwagę minister energii Krzysztof Tchórzewski, uczestnicący we wtorek (17 października) w konferencji pn. "Układy zbiorowe pracy drogą do społecznej gospodarki rynkowej", która odbywa się w siedzibie PGNiG w Warszawie.
- Polska gospodarka potrzebuje zarówno konkurencyjnych przedsiębiorstw, jak i sprawnych, zorganizowanych reprezentantów pracowników - powiedział minister Tchórzewski.
Zorganizowania przez NSZZ "Solidarność" konferencja jest kontynuacją sierpniowej debaty o konstytucji Rzeczypospolitej, której art. 20 gwarantuje "społeczną gospodarkę rynkową" w Polsce.
Piotr Duda na początku spotkania ocenił, że art. 20 konstytucji jest dziś martwy, zaburzona została równowaga między gospodarką rynkową a społeczną.
– My chcemy konstytucji dla pracowników i nie jest to Kodeks pracy, ale układy zbiorowe pracy, które powinny występować na każdym poziomie, czy to zakładu, czy ponadzakładowe, czy branżowe, a także ponadnarodowe, o których rozmawialiśmy w Kopenhadze, gdzie związkowcy, szczególnie ze Skandynawii, mówili o tzw. dumpingu socjalnym, społecznym. Wtedy jasno wyraziłem, że należy dążyć do tego, aby w jednej korporacji powstawał jeden ponadnarodowy układ zbiorowy, niezależnie od tego, gdzie jest fabryka tej korporacji. To jest kierunek, w którym chcemy iść – powiedział Piotr Duda.
Wicepremier, minister rozwoju i gospodarki Mateusz Morawiecki przyznał, że zakładowe umowy zbiorowe podnoszą standard życia gospodarczego i społecznego.
- Nie ma czegoś takiego, jak dwa odrębne byty: społeczeństwo i gospodarka. I społeczeństwo, i gospodarka – wszyscy jedziemy na jednym wózku. Dlatego tak lubię uczestniczyć w tych bardzo trudnych spotkaniach Rady Dialogu Społecznego. Tam widać, że ścierają się ze sobą te dwa wymiary: pracy i kapitału – mówił na konferencji Morawiecki.
Zdaniem wicepremiera w Polsce jeszcze "na pewno nie ma społecznej gospodarki rynkowej", a związki zawodowe są bardzo potrzebne.
- Są niezbędnym elementem całego układu gospodarczego i pracowniczego - mówił Mateusz Morawiecki, dodając, że nazywanie związków czy zakładowych umów o pracę archaizmem jest krótkowzroczne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.