Eurozłoty może zejść poniżej 4,29, jeżeli dane dotyczące wynagrodzeń w USA okażą się w piątek (6 października) słabsze od oczekiwań. Z kolei lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy w USA mogą wspierać wzrost rentowności - oceniają eksperci.
"Czwartkowy handel przyniósł lekkie podbicie presji podażowej na złotego - ruch ten wynikał z ograniczenia odbicia eurodolara (mocniejszy USD) i powrotu do 1,1725 USD. Powodem przeceny euro była publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia EBC, z którego wynika, iż decydenci są zaniepokojeni ostatnią skalą umocnienia EUR oraz omawiali scenariusze przedłużenia QE na kolejny rok (skala równoważenia programu)" - napisał w raporcie Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Według Wojciecha Stępnia, analityka Raiffeisen Polbank, zmienność na eurozłotym była podczas czwartkowej sesji niewielka.
- Dziś na EUR/PLN nie ma dużych zmian. Wsparciem pozostaje okolica 4,29. Wydarzeniem, które może ewentualnie coś zmienić będą jutrzejsze dane z rynku pracy w USA. Gdyby dane te były słabsze od oczekiwań, byłaby szansa na zejście kursu trochę niżej - powiedział PAP Biznes Wojciech Stępień, analityk Raiffeisen Polbank.
Według eksperta dane dotyczące nowych miejsc pracy będą zniekształcone, głównie ze względu na efekt huraganów w Stanach Zjednoczonych.
- Rynek będzie bardziej patrzył na wynagrodzenia. W przypadku wynagrodzeń wynik powinien być w miarę przyzwoity. Gdyby ten wynik był słabszy od oczekiwań, to byłaby szansa na zejście kursu trochę poniżej 4,29 - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.