Tytuł zapewne ciekawy dla górników, ale to nie jest artykuł o kombajniście ze ściany, lecz o kombajniście z farmy.
Spotkany w miasteczku Emerald w australijskim stanie Queensland młody Polak nie jest i nie był nigdy rolnikiem, ale pracuje u miejscowych farmerów jako kombajnista. Za pomocą wartej grubo ponad 300 tys. dolarów i ważącej ponad 20 t amerykańskie maszyny Case 8240 zbiera z pól check pea, czyli znaną i w Polsce ciecierzycę. Potężny kombajny przystosowany jest do zbioru wielu innych upraw.
Emerlad, oprócz rolnictwa, słynie z górnictwa węgla kamiennego.
Niespełna trzydziestoletni Dawid przez kilka tygodni zbiera kombajnem rolnicze plony. Obsługiwania tej maszyna nauczył kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych. Umiejętności tam zdobyte przydają się teraz w Australii.
Dawid jest obieżyświatem. Jako student jednej z warszawskich uczelni wakacyjną przerwę stara się wykorzystać na poznanie któregoś z odległych krajów. Parę tygodni popracuje, a potem część zarobionych pieniędzy przeznacza na podróżowanie.
Przygotowania do tych wypraw zaczyna kilka miesięcy wcześniej. Śledzi oferty pracy sezonowej w konkretnym kraju. Jak ich trochę nazbiera, to wysyła swoje CV – w przypadku Australii do kilkudziesięciu firm rolniczych - i czeka. W tym roku na jego aplikację pozytywnie odpowiedziała firma Smith Harvesting i dzięki niej Dawid jeździ kombajnem po polach wokół Emerald. A w zasadzie jeździł, bo teraz zrobił sobie krótką przerwę w koszeniu i wybrał się do Rockhampton a zamierza pojechać jeszcze do Arlie Beach. Zresztą po zakończeniu pracy chce jeszcze zwiedzić Australię. Część zarobionych – jak podkreśla – ciężko pieniędzy posłuży mu do kontynuowania studiów w Warszawie.
Smith Harvesting prowadzi prace polowe na zlecenie indywidualnych farmerów. Pomaga im przy zbiorach plonów przy użyciu kombajnów.
Dawid jest kombajnistą w pięcioosobowym zespole, który został wysłany na farmy wokół Emerald. Razem z nim tworzą go Niemiec, Izraelczyk i dwóch Australijczyków. Wszyscy są młodzi. Pracują ciężko - po 12 i więcej godzin dziennie i przy temperaturach przekraczających 30 st C. Emerald ma bowiem wilgotny klimat subtropikalny. Na szczęście kombajny to nowoczesne maszyny. W Case 8240 kabina jest klimatyzowana, są w niej czujniki wskazujące położenie kombajny, GPS ułatwiający prowadzenie.
W tym rejonie Australii chociaż to wiosna, to żniwa niektórych roślin są w pełni. W zależności od rodzaju uprawianych roślin i regionu plony są zbierane w różnych okresach roku.
Jeszcze kilka lat temu do Emerald przyjeżdżali polscy górnicy, o czym donosiliśmy w naszym portalu nettg.pl. A teraz jest tam student znający się na rolniczym kombajnie.
Niewielkie Emerald słynie obecnie z upraw roślin, a szczególnie bawełny i owoców cytrusowych. Było także znana z górnictwa. Było, bo część kopalń zostało zamkniętych i duża liczba górników wyjechała.
Są jednak nadzieje, że górnicy powrócą, gdyż indyjska firma Adani w przyszłym roku planuje otwarcie dużej kopalni. Co prawda jest ona oddalona na zachód od Emerald o ponad 100 km, ale miasteczko to jest na liście miejscowości, w których będą się znajdować obsługujące kopalnię firmy pomocnicze.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.