Jeszcze w tym roku rodziny emerytów górników dostaną po 10 tys. zł rekompensaty za utracone deputaty węglowe. W sumie ma to kosztować budżet ponad 2 mld zł. Tymczasem posłowie PO Krzysztof Gadowski, Andrzej Czerwiński i Paweł Bańkowski na konferencji prasowej (poniedziałek, 2 października) nazwali wypłaty dla emerytów 10 tysiącami srebrników.
- Chcemy przeczytać projekt tej ustawy, domagamy się konkretów, bo likwidacja deputatów to nie był cel – podkreślał poseł Krzysztof Gadowski z PO.
Obecny tego dnia w Katowicach na posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii, skomentował to: - Przecież to PO doprowadziła górnictwo niemal do upadłości. Wszyscy widzieliśmy, co się działo w latach 2013-15. To poprzedni rząd PO-PSL dopuścił do wypowiedzenia należnych świadczeń górniczych, które emeryci otrzymywali. Przejęliśmy te zobowiązania za poprzedników. Dzisiaj po analizie budżetu, skonstruowaliśmy ustawę, aby w jakiś sposób zadośćuczynić tym, którzy od 2012 roku tego świadczenia nie posiadają i wypłacimy im do przodu 10 tys. zł na rękę. To w sumie jest kwota 2,350 mld zł. Dzisiaj krytyczne wypowiedzi posłów PO, na których oczach odbierano deputaty emerytom, to oderwanie się od rzeczywistości. Trudno jest mi to komentować.
Wiceminister Tobiszowski dodał, że nazywanie rekompensat srebrnikami, to brak szacunku dla ludzi, których posłowie reprezentują, dla emerytów i sektora węgla kamiennego.
Przypominamy, że sprawa „emeryckiego węgla” rozpoczęła się w 2012 r., czyli za rządów koalicji PO-PSL, kiedy spółki węglowe szukające oszczędności zaczęły wypowiadać prawo do deputatu dla emerytów i rencistów. W 2014 r. niektóre przedsiębiorstwa górnicze podjęły decyzję o likwidacji lub zawieszeniu na trzy lata uprawnień emerytów i rencistów do deputatu węglowego. W Kompanii Węglowej deputat dla emerytów, rencistów i ich zstępnych został zlikwidowany od 2015 r. W Katowickim Holdingu Węglowym od 2015 r. nastąpiło zawieszenie prawa do deputatu węglowego na okres trzech lat.
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej w związku z wypowiedzeniem zakładowych układów zbiorowych prawo do uprawnienia wygasło. Emeryci i renciści Taurona Wydobycie oraz LW Bogdanka otrzymują deputat węglowy w wymiarze 3 t rocznie, jest on realizowany zarówno w formie ekwiwalentu, jak i w naturze. Jeżeli chodzi o emerytów i rencistów z kopalń zlikwidowanych, uprawnionych do otrzymywania deputatu węglowego, to od 1 stycznia 2016 r. wszyscy otrzymują należne świadczenia w formie ekwiwalentu za pośrednictwem ZUS. Całość tych deputatów finansuje budżet państwa.
Jak pisała TG i portal nettg.pl pomysł jednorazowej wypłaty emerytom górniczym świadczenia w kwocie 8-9 tys. zł na osobę w zamian za zrzeczenie się roszczeń do deputatu w kolejnych latach, była już rozpatrywana jesienią ubiegłego rok. To był pomysł Ministerstwa Finansów. Strona społeczna nie zgodziła się na takie rozwiązanie. Dlatego resort energii opracował projekt ustawy, zgodnie z którym ekwiwalent za deputat miałby być wypłacany co roku przez ZUS. W styczniu br. projekt omówił Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, który jednak nie zdecydował wówczas o skierowaniu go do dalszego procedowania.
W zeszłym roku do Sejmu trafił także obywatelski projekt regulujący kwestię deputatów, ale nie był procedowany w Sejmie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.