Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w listopadzie Polska Grupa Zbrojeniowa Stocznia Wojenna stanie się właścicielem gdyńskiej Stoczni Marynarki Wojennej SA - poinformował w środę prezes PGZ Stocznia Wojenna Konrad Konefał.
Informacje dotyczące aktualnej sytuacji związanej z zakupem przez Polską Grupę Zbrojeniową Stocznia Wojenna gdyńskiej Stoczni Marynarki Wojennej SA Konefał przedstawił na środowym wspólnym posiedzeniu sejmowych Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Komisji Obrony Narodowej.
Konefał przypomniał na spotkaniu, że pod koniec maja br. firma, której jest prezesem zawarła z syndykiem Stoczni Marynarki Wojennej SA przedwstępną umowę zakupu gdyńskiej stoczni.
- 11 września została podpisana pomiędzy PGZ Stocznia Wojenna a syndykiem masy (upadłościowej - przyp. red.) warunkowa umowa przeniesienia własności przedsiębiorstwa - poinformował Konefał. Wyjaśnił, że umowa ta oznacza, iż - po spełnieniu kilku warunków, PGZ Stocznia Wojenna stanie się właścicielem gdyńskiej stoczni.
Konefał poinformował, że wśród warunków, które muszą zostać spełnione, by umowa weszła w życie, jest "nie skorzystanie z prawa pierwokupu" przez kilka podmiotów, w tym Zarząd Morskiego Portu Gdynia, Skarb Państwa oraz miasto Gdynia.
- W chwili, gdy wpłyną do syndyka masy upadłości i do notariusza stosowne oświadczenia o odstąpieniu od wykonania prawa pierwokupu, będziemy mogli podpisać umowę przenoszącą własność przedsiębiorstwa - powiedział Konefał.
Zaznaczył, że "jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w listopadzie Stocznia Wojenna stanie się właścicielem majątku Stoczni Marynarki Wojennej".
- Grupa PGZ nabywa majątek, a nie spółkę. Czyli Stocznia Marynarki Wojennej SA w upadłości likwidacyjnej jeszcze przez jakiś czas pozostanie: to jest czas niezbędny do zakończenia postępowania upadłościowego przez syndyka - dodał Konefał.
Wyjaśnił, że najważniejszym celem, jaki przyświeca transakcji jest "cel związany z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa", dodając, że "nie może się to odbywać w oderwaniu od realiów biznesowych".
- Celem funkcjonowania spółki Stocznia Wojenna będzie zapewnienie realizacji remontów i budów okrętów na rzecz Marynarki Wojennej RP. To jest nasz podstawowy cel w tej spółce - zaznaczył.
- Kolejnym celem będzie udział w łańcuchu dostaw na okręty zagraniczne. Nie chcemy, aby była to stocznia produkująca tylko i wyłącznie na potrzeby polskich sił zbrojnych. Już teraz prowadzimy zaawansowane rozmowy z kontrahentami zagranicznymi, tak aby Stocznia Wojenna była włączona w łańcuch dostaw, czy łańcuch wartości dla koncernów zagranicznych - powiedział Konefał.
Wyjaśnił, że prowadzone są m.in. rozmowy z firmami niemieckimi, brytyjskimi, szwedzkimi, francuskimi czy duńskimi.
- Są to rozmowy, które odbywają się zarówno na kanwie programu Orka, jak i poza tym programem - dodał wyjaśniając, że prowadzone są m.in. rozmowy o budowie "platform częściowo wyposażonych na okręty typu korweta i fregata".
Konefał zapowiedział, że spółka, którą reprezentuje chce utworzyć na terenie Stoczni Marynarki Wojennej stanowisko do budowy okrętów typu fregata.
- Do tej pory takich zdolności w Stoczni Marynarki Wojennej nie było z uwagi na ograniczenie długości hali produkcyjnej - wyjaśnił przypominając, że dotychczasowa hala ma około 100 m i mogą w niej być budowane korwety.
- Chcielibyśmy zorganizować tam zdolności do budowy fregat. Są to okręty dłuższe, cięższe - dodał wyjaśniając, że trwa planowanie związane z zagospodarowaniem stoczniowej infrastruktury tak, by budowa fregat w gdyńskiej stoczni była możliwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.