Polska będzie chronić energetykę przed regulacjami unijnymi, takimi jak tzw. Pakiet Zimowy. Górnictwo jest i będzie w najbliższych latach podstawą bilansu energetycznego państwa. Według zapowiedzi wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego węgiel kamienny i brunatny to w 2030 roku będą stanowić 60 proc. miksu energetycznego kraju, z perspektywą do 2050 roku.
Wtorkowe posiedzenie Zespołu Trójstronnego ds. bezpieczeństwa górników i branży węgla brunatnego zdominował temat polityki energetycznej państwa.
- W posiedzeniu wzięło udział czterech ministrów. Optymistycznie zabrzmiały zapewnienia ministra, że znaczenie węgla nie spadnie, że będzie on nadal podstawą naszego bezpieczeństwa energetycznego, choć należy się spodziewać problemów ze strony Unii – mówi Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Zespołu i wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Zajęto się kwestią udzielania koncesji na wydobycie, ważnych tak dla węgla kamiennego, jak i brunatnego.
- Minister Mariusz Orion Jędrysek, główny geolog kraju, obiecał przedstawienie konkretnych rozwiązań na kolejnym posiedzeniu 15 września – informuje Wacław Czerkawski.
Wiceminister środowiska zapoznał uczestników posiedzenia Zespołu z projektem polityki surowcowej państwa.
Szczególne znaczenie dla eksploatacji i wykorzystania węgla w wytwarzaniu energii będzie mieć polityka klimatyczna (m.in. ceny uprawnień do emisji CO2) i polityka środowiskowa UE. Wiceminister Grzegorz Tobiszowski podkreślił, że w tym kontekście będzie istotny także ostateczny kształt regulacji zaproponowanych przez KE w pakiecie „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków” (tzw. Pakiecie Zimowym).
- Polska będzie prowadzić działania mające na celu maksymalne ograniczenie negatywnego wpływu regulacji UE na sektor energii w naszym kraju – podkreślał wiceszef resortu energii.
Dodał, że jednym z celów polityki energetycznej – w perspektywie wieloletniej - będzie również zmniejszenie poziomu emisji CO2 z sektora energii.
– Dążąc do tego celu musimy przede wszystkim brać pod uwagę interesy gospodarcze Polski, sektora energetycznego oraz potrzeby energetyczne obywateli – zauważył.
Zaznaczył również, że głównym instrumentem ograniczenia emisji CO2 będzie zastępowanie jednostek wytwórczych energii elektrycznej, których emisyjność przekracza normy, a ich średnioroczna sprawność wynosi mniej niż 35 proc., nowymi, wysokosprawnymi jednostkami opartymi o krajowe zasoby energetyczne. Dodał, że aby zapobiec niedoborom mocy wytwórczych energii elektrycznej wdrożone zostaną mechanizmy wspierające rozwój i modernizację konwencjonalnych źródeł wytwórczych w postaci rynku mocy.
Polityka energetyczna Polski ma wspierać rozwój różnorodnych źródeł wytwarzania energii i wykorzystywać dostępne zasoby. Wiceminister Tobiszowski odniósł się m.in. do przyszłości odnawialnych źródeł energii.
- Udział OZE w końcowym zużyciu energii będzie wynikał z efektywności kosztowej oraz możliwości bilansowania energii w krajowym systemie elektroenergetycznym (KSE) – mówił Tobiszowski.
Zaznaczył że OZE mogą pozytywnie wpływać na niezależność energetyczną regionów oraz ich aktywizację (m.in. poprzez funkcjonowanie klastrów energii czy spółdzielni energetycznych), a także na wykorzystanie lokalnych zasobów energii - podkreślił.
Dodał, że wdrożenie energetyki jądrowej może być szansą na obniżenie poziomu zanieczyszczeń z sektora energii.
- Wysokie koszty inwestycyjne są rekompensowane niskim i stabilnym kosztem paliwa oraz brakiem kosztów uprawnień do emisji CO2. Ponadto znaczna część projektu może być zrealizowana przez polskie przedsiębiorstwa – przekonywał Tobiszowski.
Wiceminister Tobiszowski podkreślił, że kontynuowane będą działania zmierzające do dywersyfikacji źródeł, kierunków i dostawców importowanych surowców energetycznych.
- Uzależnienie od dostaw z jednego kierunku jest obarczone wysokim ryzykiem technicznym, zaś uzależnienie od jednego dostawcy stawia go w pozycji dominującej oraz nie zapewnia technicznego bezpieczeństwa dostaw – argumentował Tobiszowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
@jk- bedą nie bedą , już potwierdzili że władza deprawuje .Robią wielkie larum w sprawach które przysparzają ich formacji procentów w sondażach , a emerytów mają w głębokim poważaniu .
O deputacie jutro bedą rozmawiac
Bez honorze , tylko raz wybiera się takich w wyborach powszechnych do sejmu .Pieniądz ważniejszy od honoru .Hańba mało powiedziane . Ostrzejszego określenia można użyć w formie ........... !To co dzieje się pasuje do określenia 'rżną głupa'. Na dobre im to nie wyjdzie .
Za dużo wymagacie od styranego walką o pracownika związkowca, dopiero co załatwili swoim 40-letnim kolegom urlopy górnicze. Emeryci z pylicą mają czas, są ważniejsze sprawy. Ot np. związkowiec Duda i solidarność ochrania posłów partii rządzącej na spacerach, modlitwach, to są priorytety. Hańba.
mam nadzieje ze ten wyzelowany ,,opalony zwiazkowiec na zdjeciu nie zapomni o weglu dla emerytow