- Żyjąc tu, zatopieni w sporach nie zauważamy, że otaczają nas rzeczy, które zachwycają ludzi w całym świecie - powiedział we wtorek (11 lipca) wicemarształek województwa śląskiego Henryk Mercik w porannej audycji Radia Piekary, poproszony o komentarz do wpisania zbytkowej kopalni w Tarnowskich Górach na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Mercik, który jest też działaczem Ruchu Autonomii Śląska i Śląskiej Partii Regionalnej przyznał, że to niezwykły sukces Tarnowskich Gór.
- Wierzyłem, że się uda, ale nie stuprocentowo - powiedział, nawiązując do głośnego sporu o kształt wystawy stałej w Muzeum Śląskim sprzed kilku lat. Przypomniał, że według pierwotnej propozycji śląskich muzealników "narracja wystawy miała zaczynać się właśnie w Tarnowskich Górach".
- Od maszyny parowej, w tej wyjątkowej kopalni. Ale wtedy wielu krzyczało, że to nie jest (odpowiednie - przyp. nettg.pl) miejsce. Natomiast ci, którzy je wtedy zaproponowali, doskonale wiedzieli, że jest to miejsce wyjątkowe, na skalę europejską, na skalę światową! - mówił Henryk Mercik.
Prowadzący rozmowę Marcin Zasada zasugerował, że jednak długo Tarnowskie Góry nie były odbierane w regionie jako atrakcja numer jeden.
- To, że coś jest wyjątkowe, nie musi oznaczać, że jest atrakcyjne w naszym potocznym rozumieniu. Tarnowskie Góry dopiero się otwożą. Wpis na listę światowego dziedzictwa oznacza, że nigdy już nie powinniśmy się wstydzić, ani zastanawiać, co jest dla nas cenne na Górnym Śląsku. To nasza przemysłowa historia, która sprawiła, że to nasze miejsce na Ziemi w XIX w. i na początku XX w. tak bardzo zmieniło się i że powstały tu rzeczy wyjątkowe - odparł wicemarszałek.
Dodał, że decyzja komitetu światowego dziedzictwa UNESCO ma kapitalne znaczenie nie tylko dla Tarnowskich Gór, ale całego regionu.
- Obiekt znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki, a odtąd mamy na nim obiekt z listy światowego dziedzictwa. Myślę, że jeśli powiem, iż oczekujemy turystów z całej Europy, to nie będzie to na pewno przesadzone - zapowiedział Mercik.
Na uwagę dziennikarza, że turyści nie mają obecnie dostępu do wszystkich 28 cześci kompleksu, które zgłoszono we wniosku do UNESCO, wicemarszałek powiedział, że "poznanie całego kompleksu będzie zarezerwowane dla pewnej grupy pasjonatów".
- Natomiast te zasadnicze elementy, które znamy, zostaną być może jeszcze lepiej wyeksponowane i skorelowane z innymi obiektami w regionie, na co liczymy - opisywał Henryk Mercik.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.