Minister energii Krzysztof Tchórzewski ocenił w środę, że możliwe niedobory polskiego wydobycia węgla w stosunku do potrzeb krajowego rynku i związana z tym konieczność importu węgla, to efekt zahamowania inwestycji w górnictwie w minionych latach.
- Jesteśmy w sytuacji, kiedy od 2011 r. nie było żadnych pieniędzy na inwestycje; system inwestycji był hamowany, liczba ścian wydobywczych w kopalniach zmniejszyła się o jedną trzecią - powiedział dziennikarzom minister w kuluarach rozpoczętego w środę wieczorem w Wiśle International Mining Forum, skupiającego przedstawicieli środowisk górniczych z wielu krajów świata.
Szef resortu energii przypomniał, że w przeszłości niemal w każdej kopalni była rezerwowa ściana wydobywcza, którą można było uruchomić w przypadku problemów technicznych głównych ścian, aby utrzymać zaplanowany poziom wydobycia. Później, ze względów oszczędnościowych, w wielu kopalniach zrezygnowano z przygotowywania rezerwowych ścian, stąd obecne ubytki w wydobyciu, gdy w kopalniach pojawiają się problemy.
- Tych rezerwowych ścian dziś nie mamy - mówił minister.
Stopniały zapasy, badamy potrzeby
Pytany o możliwość zaangażowania się katowickiej spółki Węglokoks w import węgla, Tchórzewski potwierdził, że potrzeby pod tym względem są obecnie analizowane.
- Dzisiaj dokładnie się to inwentaryzuje; badamy, ile dokładnie będzie wydobycia, jakie będą potrzeby - powiedział Tchórzewski. Przypomniał też, że w stosunkowo krótkim czasie stopniały zapasy węgla zgromadzone na zwałach kopalń.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Bo się nie opłaca wydobycie,węgiel z Krupińskiegoto kamień niskoenergetyczny, za połowę ceny można importować bez kłopotu lepszej jakości, Nie sztuka wydobyć tylko wydobyć i sprzedać z zyskiem.
To po co Pan zlikwidował KWK ' Krupiński' - jedną z najnowocześniejszych kopalń na Śląsku z olbrzymi zasobami węgla zarówno energetycznego jak i koksującego?