Górnik zatrudniony w firmie świadczącej usługi na rzecz katowickiej kopalni Wieczorek zginął w piątek (2 czerwca) wieczorem w wyrobisku tej kopalni 650 metrów pod ziemią - potwierdził Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach.
Jak poinformował Krzysztof Król, dyrektor Departamentu Górnictw Otworowego i Wiertnictwa WUG, mężczyznę znaleziono w pobliżu przenośnika taśmowego. Był nieprzytomny, nie dawał oznak życia. Podjęto natychmiast reanimację, która trwała około 45 minut, niestety bez rezultatu.
Przyjęto wstępnie, że górnik mógł próbować przedostać się na drugą stronę poruszającego się taśmociągu. Dokładne okoliczności śmierci ujawnią eksperci. Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach pod nadzorem WUG bada przyczyny tragedii.
Jest to - według statystyk wypadków WUG - dziewiąta śmiertelna ofiara w polskim górnictwie i szósta w kopalniach węgla od początku 2017 r.
Do zgonów doszło począwszy od 27 stycznia 2017 r. w Zakładzie Górniczym Janina (dwukrotnie), kopalni Mysłowice-Wesoła, Olkusz-Pomorzany, Bogdanka, Polkowice-Sieroszowice, ruchu wydobywczym Bielszowice i odkrywce piasku Niemce-Rokitno II. Trzy wypadki śmiertelne w wykazie 9 ofiar dotyczą górników zatrudnionych w firmach zewnętrzych kopalń.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Szczęść im Boże na wiecznej szychcie!