Skutecznych i realnych finansowo sposobów na niską emisję zanieczyszczeń powietrza w województwie śląskim poszukiwali naukowcy, przedstawiciele energetyki i samorządowcy podczas konferencji, która odbyła się w poniedziałek (27 lutego) w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach.
Organizatorzy (GiG, Politechnika Śl. i Uniwersytet Śl.) zadbali o obecność wszystkich osób i instytucji, od których zależy rozwiązanie problemu zapylenia atmosfery wskutek spalania odpadów, mułów i flotów oraz węgla w przestarzałych kotłach. Uczestników przy pl. Gwarków 1 powitali m.in. prof. Aleksander Nawrat - wiceszef Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w Warszawie oraz abp Wiktor Skworc - metropolita katowicki wraz z Wojciechem Saługą - marszałkiej województwa i Stanisławem Pruskiem - naczelnym dyrektorem GiG.
Smog realny
O tym, że smog w śląskich miastach jest realnym problem, a nie tylko alarmem medialnym, przekonywał m.in. Piotr Kuczera - prezydent Rybnika, gdzie w na początku stycznia stężenie pyłów zawieszonych przekroczyło dopuszczalne normy o... 3100 proc. Mapę zanieczyszczeń regionu i działań antysmogowych przedstawili Andrzej Pilot - szef Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, Łukasz Tekeli - dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego i Tadeusz Sadowski - wojewódzki inspektor ochrony środowiska.
Spalanie odpadów to grzech
Ks. Arkadiusz Wuwer z Wydziału Teologicznego UŚ mówił o moralnym wymiarze zanieczyszczania lub niszczenia środowiska jako występkach przeciwko prawu naturalnemu (szczególnie piątemu przykazaniu "Nie zabijaj") i podkreślał potrzebę "ekologicznego nawrócenia".
Czym warto ogrzewać domy?
Prof. Andrzej Szlęk - dziekan Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śl. porównywał efekty ekologiczne spalania rozmaitych paliw w różnych klasach kotłów z innymi źródłami ogrzewania. Przeciętny dom jednorodzinny (to główni "winowajcy" niskiej emisji) zużywa rocznie ok. 100 GJ ciepła i wyrzuca z komina średnio aż 15 kg pyłów. Okazuje się, że dobry kocioł węglowy pod względem czystości spalania odpowiada przeciętnie zadbanej ciepłowni, bo chociaż zużywają one proporcjonalnie mniej węgla na jednostkę, mają też straty ciepła w przesyle.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Moim zdaniem wystarczy uczciwie płacić za uczciwą pracę . Wtedy ludzie będą ogrzewać mieszkania gazem , prądem , olejem opałowym i problem będzie dużo mniejszy.