Do trzech lat więzienia grozi dwóm najagresywniejszym uczestnikom czwartkowych burd pod Katowickim Holdingiem Węglowym. Do aresztu policyjnego trafiło 9 mężczyzn, 6 z nich pod wpływem alkoholu - poinformował w piątek oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Do ochrony budynku KHW przy ul. Damrota skierowano w czwartek funkcjonariuszy katowickiej komendy oraz Oddziałów Prewencji. Gazem łzawiącym policjanci rozproszyli w południe ok. 80 uczestników zajść, mieszkańców różnych śląskich miast.
- W trakcie zajść grupa prawie 40 mężczyzn próbowała siłą wtargnąć do budynku KHW. Policjanci nie dopuślili do tego, używając gazu. W wyniku interwencji nikt nie odniósł obrażeń - informuje aspirant Sebastain Imiołczyk z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Podczas demonstracji doszło m.in. do rozbicia szyby w drzwiach wejściowych.
- Zatrzymanych zostało 9 najbardziej agresywnych uczestników, z których 6 było pod wpływem alkoholu. Śledczy analizują zapisy filmowe z przebiegu manifestacji pod kątem zidentyfikowania innych osób, które mogły naruszyć prawo. Ustalana jest również wartość strat - dodaje asp. Imiołczyk.
Jeszcze w czwartek wieczorem dwaj mężczyzni w wieku 25 i 37 lat zostali przesłuchani, po czym usłyszeli zarzuty udziału w nielegalnym zbiegowisku. Grozi za to kara do 3 lat więzienia, jednak śledczy określili ich wybryk jako chuligański, wobec czego sprawcy mogą ponieść surowszą odpowiedzialność. Podejrzani przyznali się i chcą dobrowolnie poddać się karze. W piątek rozpoczęły się przesłuchania pozostałych zatrzymanych i świadków. Policja analizuje też nagrania z monitoringu i policyjnych kamer.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.