Z raportu „Wizerunek galerii handlowych” - przeprowadzonego na zlecenie agencji Procontent Communication – wynika, że przeciwników jest niemal tylu, ilu zwolenników zakazu prowawdzenia handlu przez sklepy wielkopowierzchniowe w niedziele. 51 proc. badanych jest przekonanych, że zakaz handlu w niedzielę wpłynie negatywnie na gospodarkę. Do końca lutego rząd ma przedstawić swoje stanowisko w kwestii projektu ustawy o zakazie handlu w niedziele.
- Przychylniej na zakaz handlu w niedzielę patrzą osoby młode, które nie przekroczyły 24 roku życia oraz osoby w przedziale wieku 24-35 lat. Co ciekawe, im wyższy dochód badanych, tym odsetek osób wyrażających taką opinię rośnie – relacjonuje Małgorzata Twardochleb, Procontent Communication.
Rynek centrów handlowych w Polsce przeszedł w stosunkowo krótkim czasie bardzo długą drogę i niezwykle się rozwinął. Od obiektów, w których znajdował się duży hipermarket i kilka małych sklepików po budowane obecnie centra, w których dominują sklepy z modą, strefy z rozbudowaną ofertą gastronomiczną czy przestrzenią dedykowaną do spędzania wolnego czasu.
– Współczesne centra to nie tylko miejsca zakupów, Polacy polubili galerie handlowe i jak pokazują badania spędzają w nich coraz więcej czasu. Tym bardziej zaskakuje próba ograniczenia wolności konsumentów poprzez wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę, który najbardziej uderzy w centra handlowe, ich klientów i pracowników. Duży sprzeciw przeciwko takim restrykcją pokazali sami klienci i pracownicy galerii, w zaledwie jeden weekend w 50 centrach w Polsce zebranych zostało ponad 75 tys. podpisów pod petycją o nieograniczaniu handlu w niedzielę – komentuje wyniki raportu Radosław Knap, Dyrektor Generalny, Polskiej Rady Centrów Handlowych.
Zakaz handlu w niedziele forsuje przede wszystkim NSZZ Solidarność. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska we wtorek (31 stycznia) poinformowała w Polskim Radiu, że stanowisko rządu w sprawie zakazu będzie znane do końca lutego.
- Proszę pamiętać, że my nie jesteśmy gospodarzem, my odniesiemy się tylko do, jak to mówię, wad prawnych, które w tej ustawie występują, co do której "Solidarność" też mówi, że wycofa się np. z kar więzienia za naruszenie przepisów tej ustawy - tłumaczyła Rafalska w "Sygnałach dnia".
Solidarność nie rezygnuje ze swojego projektu, ale – po licznych protestach – gotowa jest na pewne ustępstwa. Chodzi m.in. o to, że zamiast kary pozbawienia wolności za łamanie zakazu, Solidarność gotowa jest przystać na grzywny, zgadza się także na dopuszczenie sprzedaży w sieci oraz niedzielne zakupy napojów i słodyczy w automatach.
Przypomnijmy, że pierwotny, restrykcyjny projekt poparło ponad 500 tys. obywateli.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.