Nad czystością wody pitnej dostarczanej przez Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów (GPW) czuwa nie tylko technika i liczne grono laborantów. Ponad 1,5 mln odbiorców będzie pić wodę ze Stacji Uzdatniania Wody „Czaniec” w Kobiernicach nad czystością której czuwać będą także… małże słodkowodne – szczeżuje.
Biomonitoring jest jedną z najskuteczniejszych i sprawdzonych technologii uzupełniających badania jakości wody. Po raz pierwszy wykorzystana była w wodociągach warszawskich. Dziś małże monitorują jakość wody dostarczanej do ok. 8 mln odbiorców.
Wkrótce w jednym z najważniejszych obiektów GPW, które pobiera i przesyła wodę pochodzącą wprost z głównego nurtu płynącej z gór Soły zamontowany zostanie specjalny system biomonitoringu wody do picia o nazwie SYMBIO. Będzie natychmiast informować o każdym, nawet najdrobniejszym zanieczyszczeniu, a co najważniejsze działać jako biologiczny system wczesnego ostrzegania.
- Na samym ujęciu wody, w specjalnym zbiorniku zostanie umieszczonych osiem małży z gatunku skójka zaostrzona. Do każdej zostanie przyczepiony elektromagnes współpracujący z sondami pomiarowymi, które co sekundę będą rejestrować stopień otwarcia muszli i ich naturalny biorytm porównywalny do ludzkiego EKG. Nagłe zamknięcie się muszli tych organizmów będzie od razu sygnalizowało o niekorzystnej zmianie parametrów wody. Wtedy elektroniczne czujniki zareagują, a system wygeneruje sygnał alarmowy dla służb laboratoryjnych – wyjaśnia portalowi górniczemu nettg.pl Piotr Biernat, rzecznik GPW.
Wybór mięczaków do badania jakości wody nie jest przypadkowy. Małże odżywiają się poprzez filtrację wody. W ciągu godziny jeden osobnik może przefiltrować i jednocześnie przeanalizować 1,5 l wody. To organizmy, którym szkodzi dużo więcej substancji niż człowiekowi. Żyją tylko w całkowicie czystych wodach i prawie się nie poruszają a ich reakcje są jednoznaczne, co ułatwia obserwacje.
Małże przy monitorowaniu wody z GPW będą „pracowały” tylko przez trzy miesiące. Chodzi o to, by nie przyzwyczaiły się do badanej wody, a parametry były jak najbardziej wiarygodne. Po trzech miesiącach służby w charakterze żywych testerów mięczaki wrócą do jeziora, z którego je odłowione. A na ich miejscePo tym czasie małże zostaną wymienione na nowe organizmy, a te, które pracowały.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.