Wojewódzki Sąd Administracyjny jedynie zarzucił KNF bezczynność w rozpatrywaniu wniosku o udostępnienie informacji publicznej i zalecił jego rozpatrzenie, co nie oznacza zobowiązania do wyliczenia tzw. "sprawiedliwego kursu" przewalutowania kredytów frankowych - twierdzi rzecznik KNF. Odpowiada w ten sposób na środowe stanowisko Stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu", według którego wyrok WSA oznacza zobowiązanie KNF do wyliczenia tzw. "sprawiedliwego kursu".
W przekazanym PAP stanowisku rzecznik KNF Jacek Barszczewski przypomina, że "w marcu 2016 r. do KNF wpłynął wniosek o udzielenie informacji publicznej na temat tego, ile wynosiłby średnio +kurs sprawiedliwy+, zgodnie z propozycją Prezydenta zawartą w projekcie ustawy z 2016 roku, jak zmieniały się średnie marże kredytów indeksowanych lub denominowanych kursem CHF w rozbiciu na poszczególne miesiące zaciągania kredytów oraz jak prezentują się wszystkie odpowiedzi z ankiety rozesłanej do banków przez UKNF zagregowane dla całego sektora".
"Korespondencja, jaka miała miejsce w marcu i kwietniu z wnioskodawcą nie doprowadziła do wyjaśnienia treści żądania i w maju złożona została skarga na bezczynność organu. W trakcie rozpatrywania skargi, 29 sierpnia 2016 r., wydana została przez KNF decyzja w sprawie wniosku" - zaznacza rzecznik.
"Wojewódzki Sąd Administracyjny w dn. 9 listopada 2016 r. wydał wyrok w sprawie skargi na bezczynność KNF w zakresie rozpatrywania wniosku o udostępnienie informacji publicznej. W uzasadnieniu wyroku sąd administracyjny stwierdził wyłącznie pozostawanie KNF w bezczynności i nakazał jej rozpatrzenie wniosku. Sąd stwierdzając bezczynność nie mógł przesądzić o sposobie rozpatrzenia wniosku, co oznacza m.in., że nie był uprawniony do zobowiązania KNF do ustalenia tzw. kursu sprawiedliwego, ani do dokonania jakichkolwiek innych wyliczeń" - dodaje.
Podkreśla zarazem, że sposób rozpatrzenia tego wniosku samodzielnie określa, w ramach obowiązujących przepisów prawa, sama KNF.
"W tym wypadku wydana została decyzja w dn. 29 sierpnia 2016 r, w której KNF uznała, że wnioskowane informacje publiczne stanowią informację przetworzoną, a co za tym idzie, wymagają wykazania przez wnioskodawcę szczególnie istotnego interesu publicznego w jej udostępnieniu przez organ nadzoru. W tym przypadku KNF, pomimo wezwania wnioskodawcy do wykazania tegoż interesu publicznego, nie otrzymała takiego uzasadnienia, warunkującego pozytywne rozpatrzenie wniosku i udzielenie informacji wnioskodawcy. Z tego powodu zapadła decyzja odmowna. Decyzja została zaskarżona przez wnioskodawcę, jednak wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy był niedopuszczalny ze względu na uchybienia formalne" - informuje rzecznik KNF.
Tym samym, dodaje, "wniosek o dostęp do informacji publicznej został rozpatrzony (zgodnie z wyrokiem WSA), a zarazem decyzja ma walor ostateczny".
"Istotą skargi na bezczynność jest żądanie, aby sąd przymusił organ do działania w postaci rozpatrzenia wniosku. Wyrok WSA nie określa sposobu jego rozpatrzenia, czyli np. udzielenia informacji, bowiem rolą sądu nie jest rozpatrywanie wniosków, a jedynie ocena, czy organ nie pozostawał w zwłoce z wypełnianiem swoich ustawowych obowiązków" - przekonuje rzecznik komisji.
Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" poinformowało w środę, że po roku od ogłoszenia pierwszego projektu prezydenckiego, zakładającego przewalutowanie kredytów frankowych, "dzięki wytrwałości jednego z członków Stowarzyszenia" będzie można się dowiedzieć, ile wynosiłby zakładany przez ten projekt "sprawiedliwy kurs".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.