Dąbrowa Górnicza wdrożyła pionierski system badania jakości powietrza - za stosunkowo niewielkie pieniądze. Opiera się on na 20 stacjach pomiarów stężeń pyłów wykorzystujących lasery, dane z ogólnokrajowego monitoringu środowiska oraz modelowaniu matematycznym.
Samorząd nie chce poprzestać na samym monitorowaniu jakości powietrza i zamierza refundować mieszkańcom wymianę źródeł ciepła na bardziej ekologiczne. O obu inicjatywach poinformowano podczas wtorkowej (10 stycznia) konferencji prasowej w dąbrowskim magistracie.
Według lokalnych władz i spółki, która opracowała system, to prawdopodobnie pierwsze tego typu rozwiązanie w kraju, a przy tym stosunkowo niedrogie - jego całkowity koszt wraz z obsługą to 120 tys. zł.
Dr Wojciech Rogala z firmy Atmoterm, która wdrożyła system wyjaśnił, że łączy on informacje z wielu źródeł, czyli dane z detektorów laserowych mierzących poziom stężenia pyłu zawieszonego oraz modelowania matematycznego, z uwzględnieniem temperatury i wilgotności powietrza. Wszystko to połączone z jest informacjami z Państwowego Monitoringu Środowiska. Dzięki temu uzyskiwane dane są bardzo wiarygodne - przekonywał.
- Wcześniej można było podobne badania prowadzić, ale koszt był kilkadziesiąt razy większy, w związku z tym żadnego miasta nie było na to stać (...) Teraz w cenie jednego urządzenia można wykonać bardzo wiarygodne badania w wielu częściach miasta - wskazał Rogala.
Rozmieszczenie czujników w wielu miejscach ma umożliwić urzędnikom podejmować działania zaradcze wtedy i w tych częściach miasta, gdzie efekt będzie największy.
- Te dane mają dać nam odpowiedź na pytanie, co należy robić, by poprawić jakość powietrza - realnie walczyć z zanieczyszczeniem - powiedział wiceprezydent Dąbrowy Górniczej Damian Rutkowski.
- Chcemy przeciwdziałać zanieczyszczeniu powietrza, wcześniej reagować, aby móc żyć komfortowo. Pewne narzędzia chcieliśmy wdrożyć już teraz, nie czekać na systemowe działania, na które oczywiście liczymy - dodał.
Sieć detektorów tworzono od listopada. Teraz urzędnicy mają dostęp do portalu z bieżącymi danymi z pomiarów. Niewykluczone, że wkrótce te informacje w czasie rzeczywistym będą docierać także do mieszkańców, np. w formie aplikacji na smartfony. System może być też rozbudowany.
Dr Rogala przypomniał, że ekspozycja na duże zanieczyszczenie pyłem zawieszonym może być bardzo niebezpieczne dla zdrowia i być porównywalne z paleniem tytoniu.
- Takie zanieczyszczenie, jakie dzisiaj są w Dąbrowie Górniczej lub w innych częściach Polski, odpowiada kilku wypalonym dzisiaj papierosom - powiedział.
Samorząd nie poprzestaje na nowoczesnym monitoringu, ale chce też podjąć konkretne działania zaradcze. Na najbliższej sesji radni mają głosować projekt uchwały, dotyczącej walki z niską emisją. Ma ona zachęcać mieszkańców do wymiany pieców na nowocześniejsze, przyłączania się do sieci ciepłowniczej, korzystania z gazu, oleju opałowego, ogrzewania elektrycznego, pomp ciepła i kolektorów słonecznych. W myśl uchwały miasto będzie refundowało 100 proc. inwestycji do kwoty 8 tys. zł - powiedział wiceprezydent.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.