Demografia może być największą barierą w rozwoju gospodarczym Polski - ocenili eksperci w trakcie II Kongresu Przemysłowego, który odbywa się w Karpaczu (woj. dolnośląskie). Jak mówili, powinniśmy być zadowoleni z dotychczasowego dorobku i obecnego stanu gospodarki.
W czwartek (8 grudnia) w panelu dyskusyjnym zatytułowanym "Czy Polska może być europejską potęgą gospodarczą?" uczestniczyli m.in.: były premier Jan Krzysztof Bielecki oraz dwaj byli wicepremierzy - Grzegorz Kołodko i Janusz Steinhoff.
Steinhoff podkreślił, że minione 25 lat to niezły okres w gospodarce, ale wyzwaniem na przyszłość jest przede wszystkim dbałość o finanse publiczne.
- W tym kontekście krytycznie oceniam zmiany związane m.in. z wprowadzeniem niższego wieku emerytalnego. Problemy demograficzne w następnych latach będą najważniejszymi do rozwiązania. I w związku z tym albo powrócimy do powszechności systemu emerytalnego i będziemy myśleć o parametrze, który powiąże wiek emerytalny z długością życia, albo będziemy mieli wielkie problemy z finansami publicznymi w przyszłości - mówił b. wicepremier i minister gospodarki w rządzie AWS.
Jego zdaniem kolejnym celem powinno być zwiększenie nakładów na budowę infrastruktury, zwłaszcza tej związanej z branżą elektroenergetyczną, bez rozwoju której nie uda się rozwijać przemysłu.
Trzecią kwestią - w ocenie Steinhoffa - jest konieczność zwiększenia nakładów na edukację i innowacje.
- Trzeba nie tylko większych nakładów, ale również lepszego wykorzystania tych funduszy. To, co ostatnio zapowiada w tej dziedzinie minister Gowin, budzi pewne nadzieje - dodał.
Zdaniem Bieleckiego dziś największym wyzwaniem dla polskiej gospodarki jest "utrzymanie wzrostu gospodarczego i pozycji w europejskiej gospodarczej czołówce".
- Doceniajmy to, co mamy i co zostało osiągnięte ciężką pracą. Punkt startowy był taki, że we wszystkich obszarach byliśmy bankrutem (...) A teraz dźwignęliśmy na całkiem przyzwoite miejsce, do pierwszej szóstki w Europie - powiedział b. premier.
Podkreślił, że na rynku "brakuje rąk do pracy, co staje się coraz większym problemem np. w dużych aglomeracjach".
- Wiadomo, że sposobem na wzrost gospodarczy jest zwiększanie zatrudnienia i wydajności pracy. Jeśli będziemy zmniejszać zatrudnienie, to będzie kłopot - dodał Bielecki.
Grzegorz Kołodko przyznał natomiast, że choć sytuacja gospodarcza jest dobra, to nasz kraj stoi przed "wyzwaniem demograficznym".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Człowieku oczy ty gadasz jaka demografia .....2 miliony młodych uciekło do pracy za granice i następne 2 miliony pojedzie tam do pracy dopóki w Polsce nie zarabia się jak w Niemczech i w nosie mają lokalny patriotyz bo życie się ma jedno i dla idei nie będą tu pracowac