Pracownicy zabrzańskiej kopalni Makoszowy, która jedynie do końca roku może korzystać z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych, mają zagwarantowaną pracę w innych kopalniach - zapewnia Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
Zgodnie z ubiegłotygodniową decyzją Komisji Europejskiej, która notyfikowała pomoc publiczną na restrukturyzację polskiego górnictwa, budżetowe wsparcie dla zabrzańskiej kopalni może być udzielane jedynie do końca 2016 r. Później ta przynosząca straty kopalnia - jeżeli ma dalej działać - musiałaby osiągnąć rentowność.
"Makoszowy mogą funkcjonować, ale nie możemy już dopłacać" - tłumaczył podczas piątkowej (25 listopada) konferencji w Katowicach, poświęconej sytuacji w sektorze węglowym, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Przedstawiciele spółki restrukturyzacyjnej, do której w połowie ubiegłego roku trafiła kopalnia Makoszowy, przypominają, że porozumienie zawarte w styczniu 2015 r. przez rząd Ewy Kopacz ze związkowcami gwarantowało pracę wszystkim pracownikom kopalni, niezależnie od jej dalszych losów. Początkowo zakładano, że zakład pozyska inwestora.
- Zgodnie z tym porozumieniem, w przypadku niepowodzenia procesów inwestorskich, pracownicy mają zagwarantowaną pracę w innych kopalniach. Ta gwarancja jest aktualna. Przypomnieliśmy o tym pracownikom, zachęcając chętnych do pracy w innych kopalniach do zgłaszania się w dziale kadr - powiedział w piątek PAP rzecznik SRK Witold Jajszczok.
Obecnie kopalnia zatrudnia ponad 1,3 tys. osób, którym z reguły nie przysługują finansowane z budżetu państwa urlopy górnicze. W przypadku zaprzestania wydobycia w kopalni, musieliby oni trafić do innych kopalń, w innych spółkach węglowych - prawdopodobnie głównie w Polskiej Grupie Górniczej. Wcześniej kopalnia Makoszowy należała do poprzedniczki PGG - Kompanii Węglowej.
SRK nie podała jak dotąd, do jakich kopalń mogą trafić pracownicy zabrzańskiej kopalni. Związkowcy z tego zakładu wciąż przekonują, że Makoszowy mogą dalej działać i odzyskać rentowność; w środę w Zabrzu przedstawili swoje argumenty przebywającemu z wizytą w tym mieście prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Rozpatrywana są również koncepcje przekazania kopalni spółce pracowniczej lub utworzenie tam centrum chemicznej przeróbki węgla.
Makoszowy to jedyna kopalnia, która nadal wydobywa węgiel w strukturze Spółki Restrukturyzacji Kopalń, gdzie trafiają zakłady przeznaczone do zamknięcia. Korzysta ze zgodnych z unijnymi przepisami budżetowych dopłat do strat produkcyjnych.
W miniony wtorek minister energii Krzysztof Tchórzewski poinformował, że kopalnia Makoszowy otrzyma wsparcie do wydobycia jeszcze za listopad i grudzień, natomiast później wydobycie w kopalni będzie mogło jeszcze być prowadzone "w pewnym zakresie", do sczerpania węgla z istniejącej ściany wydobywczej, jednak już bez pomocy publicznej.
- Natomiast, jeżeli będzie z tego wynikało, że jednak potrzebna będzie dalsza pomoc publiczna, to tej pomocy publicznej już nie można udzielić, więc zarząd SRK będzie musiał w tym momencie zatrzymać wydobycie - wyjaśniał w wtorek szef resortu energii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przenoscie ludzi zostawanie po robocie to norma ile mamy robic i za ile dosc tego a zwiazki idyrekcja boja sie o stolki na innych grubach te stolki sa zajete
Ale 14-stka i barborka w srk beda wyplacone normalnie mam nadzieje?!
Praca zapewniona w innych kopalniach, pytam czy te inne kopalnie są z gumy że wszystkich przyjmą - zwłaszcza , że pis deklaruje zamykanie innych kopalń, co z pracą na określonych stanowiskach , czy również przejdą na te same stanowiska, co z dojazdem- czy codzienny dojazd około 60km od miejsca zamieszkania, to też jest normalne- zwłaszcza, że około godziny przed rozpoczęciem pracy już powinno się być na miejscu, a praca zmianowa. To nam pisowcy przygotowali DOBRĄ ZMIANĘ.Słowa szydło KOPALNIA NIE ZOSTANIE ZAMKNIĘTA. Czytam "Makoszowy mogą funkcjonować, ale nie możemy już dopłacać" - tłumaczył (25 listopada) wiceministrze, to wy przespaliście pozyskanie inwestora , co było gwarancją poprzedniego rządu i teraz ta pomoc unijna, trwająca niemal rok- jest gwoździem do ...... Makoszowy, bo ze względu na obowiązek zwrotu tak wielkie sumy udzielonej pomocy potencjalni inwestorzy są odstraszani.
PiSokomuniści z krzyżem w zębach co z obietnicą przedwyborczą Szydło spod bramy makoszowskiej!!!