W portalu górniczym nettg.pl informowaliśmy o apelu, który został skierowany do pracujących emerytów z Katowickiego Holdingu Węglowego. Ich decyzja o skorzystaniu z posiadanych uprawnień może mieć wpływ na kondycje finansową firmy. Portal górniczy nettg.pl postanowił przyjrzeć się ilu emerytów pracuje w KHW.
Z danych, które otrzymaliśmy z Holdingu wynika, że na 31 grudnia 2015 r. uprawnienia emerytalne posiadało 51 osób. Jedenaście z nich jest chronionych zgodnie z ustawą o związkach zawodowych. Pozostałe 40 ma odejść z firmy do końca 2016 r.
Za dziewięć miesięcy br. uprawnienia nabyło 57 osób. Czternaście z nich odejdzie do końca roku. Jedna osoba jest objęta ochroną związkową, a w przypadku 42 osób trwa weryfikacja dokumentów przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
W sumie jest to 108 osób w stosunku do zatrudnienia liczącego ponad 13 200. Dwudziestu dwóch z tych pracowników to przedstawiciele dozoru wyższego. Reszta to pozostali pracownicy dozoru i pracownicy fizyczni.
W KHW wyliczono już wstępnie ile osób w sumie nabędzie uprawnienia emerytalne w tym i w dwóch kolejnych latach. Do końca 2016 r. będzie to 261 osób. Rok później liczba ta ma sięgnąć 500 osób, a w 2018 r. przewiduje się, że będzie to dotyczyć ok. 480 pracowników.
- Wyliczenia za 2016 r. wynikają m.in. z odejścia pracowników przy przekazaniu ruchu Boże Dary do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Część osób, którym zbliżało się uzyskanie uprawnień zdecydowała się przejść na urlopy górnicze. Tak samo się może zdarzyć, gdy będziemy oddawali pracowników z kolejnymi ruchami. Będzie to miało wpływ na ilości przewidywane na lata kolejne - wyjaśnia Wojciech Jaros, rzecznik prasowy KHW.
Pośród osób z uprawieniami emerytalnymi znajdują się także dwaj pracownicy, którzy od 2007 r. mogli już być już na emeryturze. Jeden z nich podlega ochronie związkowej, a drugi pracuje w adaptacji zawodowej. Są także dwaj elektromonterzy, którzy mogli być już na emeryturze w 2008 r.
- Większość osób, nie objętych ochrona związkową, odejdzie na koniec 2016 r. Trzeba pamiętać o tym, że nie ma czegoś takiego jak nakaz pójścia na emeryturę. Pracownik musi wyrazić na to zgodę. W naszym przypadku spora część ludzi pracowała dłużej, bo zostali o to poproszeni ze uwagi na ich kwalifikacje i duże doświadczenie - stwierdza rzecznik Holdingu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.