Po rozwiązaniu umowy z wykonawcą zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej rozważy, w jaki sposób doprowadzić do zmiany jego funkcji - ze zbiornika suchego na mokry, wielofunkcyjny.
W poniedziałek (18 października) Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach (RZGW), który w imieniu Skarbu Państwa jest inwestorem tego trwającego od lat przedsięwzięcia, poinformował, że w piątek odstąpił od umowy na budowę zbiornika z hiszpańską firmą Dragados. Wśród powodów wymieniono m.in. opóźnienia i wzrost kosztów. Gliwicka prokuratura od maja br. prowadzi postępowanie ws. nieprawidłowości przy budowie.
O okolicznościach zerwania dotychczasowego kontraktu oraz dalszej perspektywie tego przedsięwzięcia poinformował podczas Kongresu Samorządowego w Opolu wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Jerzy Materna.
- W ub. tygodniu gościliśmy delegację z Banku Światowego (który współfinansuje w znacznej mierze inwestycję - PAP). Wiemy o tym, że po wizycie w Raciborzu zdecydowali się na rozwiązanie tego kontraktu. I to jest dobra wiadomość, bo im dłużej to by trwało, tym dłużej bylibyśmy w niedoczasie - ocenił wiceminister.
Przypomniał, że po zakończeniu obecnego projektu należałoby jeszcze odczekać pięć lat, aby nie stracić zakontraktowanych z końcem czerwca br. 328 mln środków z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na tę inwestycję.
- Dlatego cieszymy się z jednej strony, że ta słynna budowa Racibórz zostaje przerwana. Mamy nadzieję, że nowy wykonawca zrobi to szybko, zdecydowanie. Z tego, co słyszałem, są polscy wykonawcy, którzy mogą to bardzo dobrze zrobić. Z drugiej strony szybciej my możemy rozpocząć, bo nasz plan jest na piętnaście lat - zaznaczył Materna. - Jeden etap zakończył się. Może nastąpić przetarg nowy na nowego wykonawcę. () Mam nadzieję, że ta budowa zakończy się, bo w związku z tym możemy po pięciu latach przygotować się na drugi etap - czyli zbiornik wielofunkcyjny.
Jerzy Materna poinformował jednocześnie, że ministerstwo analizuje czy nie zmienić charakteru inwestycji jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego przetargu.
- Rozważamy sytuację, (...) czy nie warto zrobić już Raciborza docelowo - czyli (zbiornik - PAP) wielofunkcyjny. Rozważamy, jakie ponieślibyśmy jako państwo straty oddając środki unijne z tego tytułu.
Podkreślił, że za zmianą charakteru inwestycji optują zainteresowani samorządowcy; zaznaczył też, że zarówno ministerstwo - pod kątem realizacji swego programu rozwoju żeglugi śródlądowej - jak i kraj w znacznie szerszym kontekście, potrzebują wody.
- Polska potrzebuje wielu zbiorników; my mamy, przypomnę, najmniej zbiorników w Europie, jeśli chodzi o gromadzenie wód przepływowych - zaznaczył wiceminister. - Dzięki IV klasie (żeglowności - PAP) będziemy budować retencję, zbiorniki, aby zabezpieczyć przeciwpowodziowo i zrealizować to, co jest ważne: przez 270 dni w roku musimy zapewnić żeglowność. To obok tej pięknej autostrady daje wiele rolnictwu, leśnictwu, przemysłowi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.