Do końca 2019 roku zostanie rozbudowany polsko-ukraiński interkonektor gazowy, który pozwoli m.in. na transfer surowca z terminala LNG w Świnoujściu na Ukrainę - powiedział w środę (12 października) pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Po zbudowaniu tego odcinka gazociągu będzie możliwe przesłanie rocznie na Ukrainę 5-6 mld m sześc. gazu, w miejscu obecnych 1,5 mld m sześc. - poinformował minister. Nie wykluczył, że będzie to również LNG przywożone gazowcami z USA.
- Myślimy o Ukrainie. Wymieniam Ukrainę na pierwszym miejscu, dlatego że rzeczywiście wydaje się, że rynek zbytu dla gazu na Ukrainie jest największy w regionie. A równocześnie z powodów politycznych, nie tylko gospodarczych, można oczekiwać, że ukraińscy odbiorcy będą chcieli mieć dostęp do fizycznie innych możliwości dostaw, niż te rosyjskie - mówił Naimski.
Minister uczestniczył w konferencji "Polska: brama dla dostaw LNG z USA do Europy Środkowo-Wschodniej". Zorganizował ją w Warszawie Gaz-System.
- Jest projekt rozbudowania interkonektora polsko-ukraińskiego. W tej chwili mamy możliwość przesłania na Ukrainę 1,5 mld m sześc., ale jeżeli się rozbuduje po ukraińskiej stronie to połączenie - to jest krótki odcinek ok. 120 km, łączący polską granicę, czyli polski system z pierwszym dużym magazynem gazu na Ukrainie (...) będziemy mogli posyłać na Ukrainę 5-6 mld m sześc. gazu. A to oznacza, że będą możliwe kontrakty, także bezpośrednie, między odbiorcami na Ukrainie, a dostawcami LNG do Świnoujścia - podkreślił.
- To oznacza, że możemy w zasadzie fizycznie przesłać gaz ze wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych do Ukrainy i środkowoeuropejskich odbiorców - dodał.
Zapewnił też, że strona polska, w tym Gaz-System, kontaktuje się w tej sprawie z partnerami na Ukrainie.
Nie wykluczył, że w rozbudowie interkonektora mogliby uczestniczyć partnerzy z zewnątrz.
- Rozmawiamy, a także nasi koledzy z Ukrainy rozmawiają z instytucjami finansowymi - czy to europejskimi, czy światowymi - na temat udziału w tym przedsięwzięciu od strony finansowej, być może organizacyjnej. Nie wykluczamy żadnej opcji - poinformował.
Potwierdził też, że była mowa o tym podczas spotkań z Amerykanami.
W konferencji, oprócz przedstawicieli branży gazowej, wzięli też udział urzędnicy Departamentu Stanu i Departamentu Energii w Waszyngtonie oraz ambasador USA w Warszawie Paul Jones.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.