W 2040 r. po świecie będą jeździły 2 mld pojazdów. Co czwarty z nich będzie miał napęd elektryczny - przewiduje resort energii. To szansa dla polskiej gospodarki, szczególnie dla branży autobusów elektrycznych.
Jak przekonywała podczas wtorkowego posiedzenie senackiej komisji gospodarki narodowej i innowacyjności wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz, jeszcze na początku roku słychać było głosy, że problemem np. polskiej komunikacji publicznej był problem starej floty, starych diesli i powinniśmy pracować nad tym, by tę flotę odświeżyć, a nie marzyć o samochodach elektrycznych, na które Polaków jeszcze bardzo długo nie będzie stać. Tymczasem - jak przekonywała - dziś już nikt nie pyta, dlaczego mamy stawiać na elektromobilność, tylko co możemy zrobić, by się ona rozwijała.
Emilewicz mówiła, że dla Polski zmiana w podejściu do źródeł napędu pojazdów, szczególnie komunikacji publicznej, może stać się szansą.
Jak przypomniała, np. Norwegia przyjęła niedawno przepisy, z których wynika, że po 2025 r. nie będą się mogły po niej poruszać jakiekolwiek inne pojazdy niż elektryczne, nieco mniej restrykcyjne przepisy przyjęto przed wakacjami w Holandii, gdzie zdecydowano z kolei, że po 2020 r. nie będzie tam można kupić innych pojazdów niż elektryczne. Zdaniem wiceminister te rozwiązania - to "drogowskaz", w jakim kierunku będą szły rozwiązania europejskie.
Jak mówiła wiceszefowa resortu rozwoju, jeśli chcemy uzyskać efekt gospodarczy i społeczny, to powinniśmy skoncentrować się na wybranych obszarach i jasno sobie powiedzieć, że nie będzie nas stać na wszystko. Dlatego trzeba wskazać obszary niszowe, lecz z globalnym potencjałem i stosunkowo wysoką pozycją w łańcuchu wartości.
- Elektromobilność jest jednym z takich obszarów - oceniła.
Przypomniała, że w Polsce produkowane są autobusy elektryczne, które zaspokajają "najbardziej wysmakowane i wysublimowane potrzeby".
- Ta branża już istnieje. Szukaliśmy obszarów, które dadzą nam stosunkowo szybki efekt, stąd projekt elektromobilności, w tym projekt autobusu elektrycznego - mówiła.
Jej zdaniem, elektryczna komunikacja nie tylko zmieni jakość życia - do 2025 r. polski rynek autobusów elektrycznych będzie wart 2,5 mld zł i będzie dawać rocznie ok. 5 tys. nowych miejsc pracy.
Przygotowywany w resorcie rozwoju program e-bus ma na celu stworzenie polskiego autobusu elektrycznego, którego kluczowe komponenty, takie jak bateria, układ napędowy oraz infrastruktura ładująca będą produkowane w kraju przy wsparciu rodzimego potencjału naukowo - badawczego.
W ub. miesiącu resort energii przedstawił plan rozwoju elektromobilności w Polsce, który zakłada, ze dzięki w 2025 roku w Polsce miałoby jeździć milion pojazdów napędzanych prądem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.