W kopalni węgla brunatnego Turów, gdzie przed blisko tygodniem (27 września) wystąpiło osuwisko, trwają prace nad przywróceniem pełnej mocy wydobywczej. Obecnie pracują już 3 fronty wydobywcze - poinformowała portal górniczy nettg.pl Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
W poniedziałek (3 października) rozpoczął się transport pięciu spycharek z kopalni węgla brunatnego Bełchatów, które zostaną skierowane do prac przy budowie kolejnych, nowych frontów węglowych. Węgiel z odkrywki dostarczany jest bezpośrednio do elektrowni jak i magazynowany w zasobniku. Dostawy paliwa do elektrowni Turów odbywają się regularnie i nie są zagrożone.
Opady deszczu występujące w weekend w rejonie Bogatyni nie zakłóciły akcji ratowniczej. W sobotę i niedzielę (1 i 2 października) w rejonie osuwiska wykonywane były pomiary geotechniczne, które wykazały, że prędkość osuwiska wygasza się.
Elektrownia Turów pracuje z mocą nieznacznie obniżoną w stosunku do średniego wykorzystania bloków energetycznych w ostatnich miesiącach. Moc wynosząca ok. 500 MW pozwala wypełniać zapotrzebowanie zgłaszane przez Operatora Krajowego Systemu Elektroenergetycznego.
Sytuację na miejscu na bieżąco kontroluje sztab kryzysowy, który konsultuje się z ekspertami Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Na miejscu są także inspektorzy z Okręgowego Urzędu Górniczego z Wrocławia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.