Zmiany, jakie możemy zaobserwować w miastach naszego regionu, mogą wzbudzać podziw. Odrestaurowane kamienice, nowe inkubatory przedsiębiorczości, więcej zieleni. Jesteśmy świadkami rewitalizacji, czyli przywracania funkcji życiowych terenom zaniedbanym. Czy to zjawisko zawsze przynosi pozytywne skutki i podnosi jakość życia mieszkańców?
- Nie istnieje jeden szablon rewitalizacyjny. Ważne jest, by uwzględnić tendencje obecne i przyszłościowe w funkcjonowaniu miast. Ważna jest również permanentna uwaga wobec tego, co chcemy i możemy osiągnąć - zaznacza dr hab. Robert Krzysztofik, adiunkt w Katedrze Geografii Ekonomicznej w Wydziale Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Śląskie skarby
Bez wątpienia dziedzictwem naszego regionu jest architektura poprzemysłowa. Skala i liczba obiektów postindustrialnych wyróżnia nasze województwo. Może ona robić wrażenie i przyciągać zarówno nowych mieszkańców, jak turystów. Nie sposób pominąć także kamienic z przełomu XIX i XX wieku, tworzących niepowtarzalny klimat dzielnic. Magiczne pozostają też stare dworce kolejowe. Mogą one pomysłowo wypełniać przestrzeń miejską, np. jako hale targowe. Śląsk może ubiegać się o pierwszeństwo w rankingu krajowych i europejskich baz turystycznych. Wpierw jednak musi naprawić pewne niedociągnięcia.
- Kuleje śląska turystyka. Powinniśmy postawić na turystów ze świata, ale najpierw trzeba przedstawić im ciekawą ofertę wypoczynku. Nie znaczy to oczywiście, że powinniśmy mieć kompleksy wobec Krakowa - ocenia Krzysztofik.
Problemem w naszym regionie jest spore rozproszenie zabytków, co skutecznie może zniechęcać potencjalnych turystów.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.