Zamiar wskrzeszenia przemysłu węglowego w USA kandydat na prezydenta Donald Trump potwierdził 22 września, nie zdradził jednak szczegółów swego planu. Czy Trump naprawdę mógłby wypłynąc na zmianę cen i popytu, decydujące o rynku węgla? - zastanawiają się na portalu oilprice.com analitycy Leonard Hyman and William Tilles.
Autorzy wyliczają 4 zasadnicze czynniki sterujące cenami węgla: produkcja i popyt na stal (węgiel koksujący), popyt na prąd elektryczny (wytwarzany w dużej mierze ze spalania węgla), polityka rządu w Pekinie i jej wpływ na rynki stali i węgla koksującego (bo właśnie Chiny są największym na świecie producentem stali w zakłady metalurgiczne są w większości upaństwowione), ceny gazu ziemnego (z którym bezpośrednio konkuruje węgiel w produkcji prądu elektrycznego).
- Piątym czynnikiem, który może pojawić się wkrótce, byłby oczywiście plan Trumpa - piszą Hyman i Tilles.
Spadki na rynkach nie wróżą powodzenia
Które z powyższych zjawisk najmniej zależą od prezydenta USA? Od 2007 r. przed kryzysem światowym do dziś wszędzie poza Chinami spada produkcja stali, a górnictwo nie zwiększy sprzedaży węgla koksującego bez ożywienia w metalurgii.
Podobnie spadkowe lub poziome tendencje panują na rynku elektryczności (zużywającym aż 90 proc. węgla wydobytego w USA). Nawet gdyby OZE, zwłaszcza turbiny wiatrowe, nie wypierały węgla z rynku produkcji prądu, zakupy paliwa przez elektrownie wykazywałyby w najlepszym razie minimalną zwyżkę. Prawdziwym problemem dla węgla jest gaz ziemny, z którym trudno już konkurować cenowo przy produkcji elektryczności.
Ale cena paliwa to tylko jedna z przyczyn kłopotów. Ważniejszą są koszty budowy nowych elektrowni opalanych węglem. Zsumowane koszty wytworzenia energii są w elektrowniach gazowych o 20 proc. niższe, niż w węglowych.
Co zapowiada Donald Trump?
Donald Trump zapowiada, że jako prezydent rozluźni restrykcje prawne nałożone na węgiel, obsadzając federalną Agencję Ochrony Środowiska przyjaźniejszymi urzędnikami. Jednocześnie podwyższyłby wymagania stawiane poszukiwaniom i wydobyciu gazu ziemnego. Ale wcale nie jest pewne, że to by pomogło węglowi! Doprowadziłoby na pewno do zażartej konkurencji cenowej węgla i gazu, ktorego podaż uległaby gwałtownie obniżeniu.
- Bez większego ryzyka można przypuścić, że Donald Trump ma blade pojęcie o limitach emisji dwutlenku węgla, które niedawno uzgodniono na szczycie w Paryżu. Ale ewentualni budowniczy przyszłych elektrowni mają przecież świadomość, że ktokolwiek usiądzie za biurkiem w Owalnym Gabinecie, gdy już przeminie kadencja Trumpa, będzie wyznawał bardziej typowe poglądy na globalne ocieplenie i zmianę klimatu. Dlatego też jest mało prawdopodobne, że zaobserwujemy nadzwyczajny boom na budowę elektrowni węglowych z 40-60-letnim okresem używalności - piszą analitycy oilprice.com.
Jednak prezydent Trump mógłby też spróbować innej sztuczki: zahamowania rozwoju OZE. Na początek na poziomie federalnym w USA mógłby usunąć lub zmniejszyć atrakcyjność kredytów i podatków dla odnawialnych źródeł energii. Powinno to wprawdzie zatrzymać spadek sprzedaży węgla, ale nie uchroni wszak przemysłu węglowego przed innowacyjnością i konkurencją ze strony innych paliw (gazu ziemnego i OZE).
Żaden prezydent nie zatrzyma globu
W amerykańskich warunkach gaz na gruncie ekonomicznym wygrywa z węglem, ale ewentualna wygrana Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich, z całą pewnością pomogłaby węglowi, powstrzymując zapaść branży. Niestety żaden prezydent USA nie będzie dość silny, aby odwrócić globalne trendy w hutnictwie przy produkcji stali ani społeczne sympatie do oszczędniejszego używania energii, co odzwierciedla zastój w popycie na elektryczność w USA - piszą autorzy,
Dodają, że być może Donald Trump skrywa jakiś rewelacyjny prowęglowy plan, ale na razie raczej go nie widać.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W USA liczy się gaz łupkowy zmianasprzedawcygazu pl/gaz-lupkowy węgiel tylko i wyłącznie wróci do łask kiedy będzie to ekonomicznie uzasadnione