Od 1 października 2016 r. sieć dróg płatnych viaToll powiększy się o prawie 150 km - poinformował w środę na konferencji prasowej Krzysztof Gorzkowski z Kapsch Telematic Services, operatora viaToll. Polska sieć dróg objętych opłatą elektroniczną wzrośnie do ok. 3,3 tys. km.
Do mapy płatnych tras dołączą odcinki zlokalizowane w 7 województwach: dolnośląskim, łódzkim, mazowieckim, podkarpackim, śląskim, świętokrzyskim i zachodniopomorskim. Będzie to siódmy etap rozbudowy sieci dróg płatnych w ramach systemu viaToll.
Najdłuższymi odcinkami włączonymi do systemu będą m.in. autostrada A1 - węzeł Łódź Północ - węzeł Tuszyn (ok. 40,7 km), autostrada A4 - węzeł Rzeszów Wschód - węzeł Jarosław Zachód (ok. 41,3 km) oraz droga ekspresowa S1 - węzeł Bielsko-Biała Mikuszowice - węzeł Żywiec Browar (ok. 18,1 km).
Po rozszerzeniu polska sieć dróg objętych opłatą elektroniczną wzrośnie do ok. 3 300 km. Według ostatnich danych liczba aktywnych użytkowników systemu viaToll wynosi ponad 1 mln kierowców.
Jak podkreślił Gorzkowski w tej chwili w Polsce czynnych jest 223 punkty dystrybucyjne, z czego ponad 190 są to całodobowe stacje benzynowe. W tych punktach kierowcy mogą doładować swoje konto, sprawdzić jego stan i dopełnić formalności rejestracyjne.
Jak wynika z danych operatora viaToll, łączne przychody Krajowego Funduszu Drogowego od lipca 2011 r. wyniosły 6,59 mld zł. W 2016 r. opłaty naliczone z korzystanie z dróg wyniosły ponad 1,1 mld zł (stan na koniec sierpnia 2016 r.). Dziennie do systemu wpływa średnio 5 mln zł.
Najbardziej dochodowymi odcinkami dróg w okresie marzec 2016-sierpień 2016 były autostrada A4 (218,52 mln zł), S8 (125,65 mln zł) oraz A2 (85,25 mln zł).
Na koniec sierpnia br. w systemie zarejestrowanych było ponad 1 mln 5 tys. pojazdów oraz 626 tys. użytkowników. Z czego 60,2 proc. to użytkownicy krajowi. Operator systemu rozdystrybuował ponad 61 tys. urządzeń viaAUTO, przeznaczonych dla samochodów osobowych, a dodatkowe 1,2 tys. przekazał w użytkowanie służbom ratowniczym.
Nakłady inwestycyjne na budowę systemu wyniosły niespełna 1,1 mld zł netto, na rozszerzenia - 166 mln zł netto, a koszty operacyjne - 1 mld 135 mln zł netto.
Jak wskazywał Gorzkowski, uzależnienie wysokości opłaty od klasy emisji spalin ma proekologiczne skutki. Z danych wynika, że pojazdy w klasie EURO 5 i 6 (najwyższe klasy emisji) stanowią blisko 50 proc. wszystkich pojazdów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.