Skala wzrostu produkcji przemysłowej przerosła oczekiwania rynku - wskazują analitycy. Dodali, że niekorzystne lipcowe wyniki dot. zarówno produkcji przemysłowej jak i sprzedaży detalicznej, były zdarzeniem jednorazowym.
Dane dotyczące produkcji przemysłowej, która - jak wynika z poniedziałkowego (19 września) komunikatu Głównego Urzędu Statystycznego - wzrosła w sierpniu o 7,5 proc. w ujęciu rocznym, to najlepszy wynik w tym roku, a po oczyszczeniu o efekty sezonowe o 5,1 proc. w ujęciu rocznym, to drugi najlepszy wynik w tym roku - zauważają analitycy Raiffeisen Bank Polska.
W komentarzu do danych podkreślili, że wzrosty w samym tylko przetwórstwie przemysłowym były jeszcze silniejsze i sięgnęły 9,4 proc. r/r.
"Produkcja była w sierpniu wyższa niż rok wcześniej w zdecydowanej większości branż i ponownie wśród liderów wzrostu znalazły się takie branże jak produkcja samochodów, pozostałego sprzętu transportowego, maszyn i urządzeń czy mebli. Biorąc pod uwagę, że są to branże o dużym udziale eksportu w swojej sprzedaży, dobre wyniki produkcji przemysłowej sugerują, że także słabe wyniki eksportu w lipcu najprawdopodobniej w sierpniu uległy już wyraźnej poprawie" - napisali.
"Skala wzrostu produkcji przemysłowej przekroczyła nasze i rynkowe oczekiwania (odpowiednio 5,9 proc. r/r i 5,75 proc. r/r)" - podkreślili.
Analitycy Raiffeisena zauważyli też, że również wyniki sprzedaży detalicznej, która w ujęciu nominalnym wzrosła w sierpniu o 5,6 proc. w ujęciu rocznym, były wyższe od tych które przewidywali eksperci - 4,45 proc. Sam bank prognozował, że będzie to, 4,1 proc. r/r.
"Po uwzględnieniu deflacji cen koszyka sprzedaży detalicznej (2 proc. r/r), w ujęciu realnym wzrost sprzedaży sięgnął 7,8 proc. r/r, co stanowi najwyższy wzrost od kwietnia 2014r. Dane wskazują na dwucyfrowe tempo wzrostu sprzedaży samochodów, farmaceutyków i kosmetyków, odzieży i obuwia oraz mebli i sprzętu RTV i AGD. To, że wyraźny wzrost sprzedaży dotyczy wielu kategorii dóbr świadczy o generalnym ożywieniu popytu konsumpcyjnego, który w III kwartale wiązać można w dużym stopniu z programem 500+" - napisali w komentarzu do poniedziałkowych danych.
Jak podkreślili, poniedziałkowe dane łagodzą obawy, które zrodziły rozczarowujące wyniki za lipiec, że obserwowane w pierwszym połowie roku spowolnienie koniunktury utrzyma się także w kolejnym kwartale.
Podobnego zdania jest Adam Antoniak z Banku Pekao, który zauważył, że produkcja przemysłowa, która spadła w lipcu o 3,4 proc. r/r, w sierpniu wzrosła o "solidne" 7,5 proc r/r.
"Tempo wzrostu produkcji sprzedanej w przetwórstwie osiągnęło wzrosty blisko dwucyfrowe. Tegoroczne dane o aktywności produkcyjnej w przemyśle w lipcu i sierpniu odbiegają od wzorca z ubiegłych lat. Nie można wykluczyć, że część produkcji została przesunięta z lipca na sierpień" - napisał w komentarzu.
Antoniak dodał, że wydatkom konsumpcyjnym na zakupy towarów sprzyjają rosnące dochody z pracy, "wspierane dodatkowo zwiększonymi transferami socjalnymi, które po spłacie wcześniej zaciągniętych zobowiązań oraz odbudowie oszczędności powinny stopniowo napędzać konsumpcję".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.