Amerykańskie giełdy dotknęły we wtorek (13 września) wyraźne spadki. W centrum uwagi rynku były wypowiedzi członków Fed, które sugerują, iż we wrześniu raczej nie dojdzie w USA do zacieśnienia polityki monetarnej w. Kolejny dzień zniżkowały ceny ropy.
Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia stracił 1,41 proc. i wyniósł 18.066,75 pkt.
S&P 500 spadł o 1,48 proc. do 2.127,02 pkt.
Nasdaq Composite zniżkował o 1,09 proc. do 5.155,25 pkt.
- Wróciliśmy do świata zmienności, co nie powinno być zaskoczeniem, gdyż są obawy o Fed i spadające ceny surowców - powiedziała Kate Warne, strateg inwestycyjny z Edward Jones.
Największe spadki w USA dotknęły we wtorek spółki z branży paliwowej, telekomunikacyjnej oraz finansowej.
Ze spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones mocno zyskiwał Apple, po dobrych danych o sprzedaży nowego modelu telefonu iPhone 7.
W centrum uwagi inwestorów w USA znajdowały się ostatnie przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej wypowiedzi członków Fed.
- Przytłumiona inflacja" oraz niepewny rozwój sytuacji gospodarczej doradza rozwagę w zakończeniu akomodacji w polityce monetarnej - powiedziała w poniedziałek wieczorem Lael Brainard, członkini Rady Gubernatorów Fed, posiadająca prawo głosu w Federalnym Komitecie Otwartego Rynku. Od wtorku, do momentu zakończenia posiedzenia Fed 21 września, jej członków obowiązuje cisza medialna.
W reakcji na słowa Brainard do 22 proc. spadło wyceniane przez kontrakty terminowe prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych we wrześniu, według obliczeń agencji Bloomberg. Implikowane prawdopodobieństwo podwyżki w grudniu spadło do 54 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.