Po kilku dniach złej passy polska waluta odrobiła w poniedziałek część poniesionych strat - ocenił analityk domu maklerskiego mBanku Rafał Sadoch.
Ok. 16.45 za euro trzeba było zapłacić 4,35 zł, za dolara 3,90 zł, za franka 3,98 zł. za funta 5,19 zł.
- Notowania euro do złotego spadły do 4,35, a dolara do złotego do 3,90. Poniżej granicy 4 złotych powrócił również frank szwajcarski. Na niezmienionym poziomie pozostały za to notowania funta szterlinga, który w dalszym ciągu kosztuje 5,20. Dość duża siła brytyjskiej waluty w ostatnich dniach wynika z dobrych danych, jakie napływają z tamtejszej gospodarki - wskazał Sadoch.
W jego ocenie, złotemu w trakcie dnia "nie zaszkodziły słowa wicepremiera Morawieckiego, który uważa, że w najbliższy piątek agencja ratingowa Moody`s prawdopodobnie zmieni ocenę wiarygodności Polski, ani informacje na temat odwołania Marka Chrzanowskiego z Rady Polityki Pieniężnej".
- Zaskakująca wydaje się szczególnie wypowiedź Mateusza Morawieckiego, który jednocześnie przyznał, że nie posiada on bezpośredniej wiedzy na temat od agencji Moody`s, podczas gdy przed styczniowym cięciem ratingu Polski rząd otrzymał takową informację i mógł się do niej ustosunkować. Jeśli Moody`s jako druga agencja zdecydowałby się na cięcie ratingu Polski, notowania złotego mogłyby trwale wzrosnąć powyżej granicy 4,40 wobec euro. Ratingi są bowiem jednymi z najważniejszych elementów kształtującymi notowania walut - wskazał analityk.
Zdaniem analityka domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrada Ryczko, początek nowego tygodnia handlu na rynku walutowym przyniósł lekkie odreagowanie na wycenie polskiej waluty.
- Piątkowy handel przyniósł nam odbicie od okolic 4,39 euro do złotego i powrót poniżej oporu na 4,37 złotego stąd dzisiejszej lekkie spadki na parze. Lokalnie wydaje się, iż ostatni impuls deprecjacyjny na złotym uległ wygaszeniu i inwestorzy czekają na nowe impulsy do handlu. Jednym z takich wydarzeń może być zbliżająca się rewizja ratingu ze strony agencji Moody's. Instytucja zmieniła parę miesięcy temu perspektywę ratingu na negatywną, a ostatnie raporty (dot. eskalacji konfliktu wokół TK) i wypowiedzi Mateusza Morawieckiego sygnalizują, iż możliwa jest obniżka ratingu - dodał Ryczko.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.