Zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego wycofał się z zamiaru rozpoczęcia procesu wygaszania kopalni po wyeksploatowaniu dwóch uruchomionych obecnie ścian, a decyzja o przyszłości ruchu Śląsk kopalni Wujek zostanie podjęta dopiero po sczerpaniu wszystkich udostępnionych obecnie złóż - poinformowała portal nettg.pl Śląsko-Dąbrowska Solidarność w komunikacie o ustaleniach, jakie podjęto we wtorek (30 sierpnia) podczas negocjacji zarządu KHW i dyrekcji kopalni z przedstawicielami związków zawodowych ruchu Śląsk. Spółka dementuje informację.
Informacji nie potwierdził Wojciech Jaros, rzecznik KHW, który uściśla, że rozmowy toczą się na temat wyeksploatowania poszczególnych ścian, a nie złoża:
- Dwie uruchomione już ściany wydobywcze rudzkiej części kopalni Wujek (tzw. ruchu Śląsk) będą wyeksploatowane do końca. Natomiast o terminie przekazania Ruchu Śląsk do Spółki Restrukturyzacji Kopalń zdecyduje czas wyeksploatowania - zgodnie ze sztuką górniczą - dwóch kolejnych ścian, przygotowywanych obecnie do eksploatacji - informuje rzecznik KHW i podkreśla, że o niczym jeszcze nie przesądzono ostatecznie:
- Przyszłość kopalni jest obecnie przedmiotem rozmów ze stroną społeczną. Kolejne spotkanie w tej sprawie zaplanowano na przyszły tydzień. Natomiast nie ma żadnych decyzji definitywnych, końcowych.
Ściany czy złoże?
Związkowcy inaczej interpretują spotkania z kierownictwem firmy:
- Zarząd przystał na nasz postulat zgłoszony podczas rozmów 23 sierpnia. Zaproponowaliśmy wówczas, aby przed podjęciem decyzji na temat formuły dalszego funkcjonowania naszej kopalni sczerpać nie tylko dwie uruchomione już ściany, ale wszystkie udostępnione złoża, które obecnie są przygotowywane do rozpoczęcia wydobycia. W przyszłym tygodniu zarząd ma nam przedstawić techniczne analizy funkcjonowania ruchu Śląsk w najbliższym okresie - powiedział we wtorek po negocjacjach Piotr Bienek, przewodniczący Solidarności na kopalni wujek Ruch Śląsk i wiceszef związku w Katowickim Holdingu Węglowym.
Miasto może nie udźwignąć zmian
Zdaniem szefa Solidarności wtorkowe uzgodnienia dają rudzkiej części kopalni Wujek czas na odpowiednią reorganizację i dostosowanie się do nowej formuły, w której ma funkcjonować KHW.
- Trwają przygotowania do restrukturyzacji KHW, którego ruch Śląsk jest częścią. Jakiekolwiek decyzje w sprawie naszej kopalni na tym etapie byłyby po prostu przedwczesne i nieuzasadnione. Może się okazać, że po wyeksploatowaniu wszystkich dostępnych obecnie złóż sytuacja na rynku węgla i zewnętrzne uwarunkowania dla naszej kopalni będą zupełnie inne niż obecnie - zaznacza Piotr Bienek.
Lęk przed szybkim zamknięciem
Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach atmosfera wśród załogi Śląska była napięta z powodu obaw, że przygotowywana jest szybka likwidacja kopalni. Niepokój górników wzbudziły takie fakty, jak wycofanie kombajnu ze ściany, gdzie miało ruszyć wydobycie, czy wstrzymanie zbytu węgla ze zwałów. 22 sierpnia związki zorganizowały masówki, na których podkreślano, że kopalni Śląsk nie należy pochopnie wygaszać. Związkowcy uważają, że koszty społeczne w Rudzie Śl., gdzie równolegle trwa proces łączenia i restrukturyzacji kopalń Bielszowice, Halemba-Wirek i Pokój (z Polskiej Grupy Górniczej) byłyby dla miasta nie do udźwignięcia. Kopalnia Wujek łącznie zatrudnia w obu ruchach ok. 3,1 tys. pracowników, wydobywa węgiel koksowy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.