Fuzje i konsolidacje banków najkorzystniejsze są dla akcjonariuszy, natomiast klienci mogą zapłacić wyższymi cenami usług bankowych - przyznają analitycy i ekonomiści, pytani o konsekwencje ewentualnych zapowiadanych fuzji na polskim rynku bankowym. Największym instytucyjnym inwestorem Alior Banku jest od 2015 roku PZU, które przejęło wówczas 25,19 proc. akcji banku. Po przejęciu BPH Alior stanie się dziewiątym największym bankiem w Polsce.
Niedawno Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała, że nie wyraziła sprzeciwu wobec przejęcia Banku BPH przez Alior Bank, a konkretnie nabycia przez Alior akcji BPH, ale bez części hipotecznej, czyli kredytów mieszkaniowych. Wcześniej, pod koniec czerwca, swoją zgodę na tę transakcję wyraził UOKiK.
W mediach pojawiły się też głosy, że PZU mogłoby kupić od Unicredit także udziały w Pekao SA. Gdyby do tego doszło, PZU miałoby w swoich rękach znaczną część polskiego systemu bankowego.
Spekulacjom tym nie zaprzeczał w wypowiedziach publicznych prezes PZU Michał Krupiński.
- Jako PZU będziemy się przyglądać możliwości przejęcia Raiffeisen i Pekao SA (...). Mamy stosowne analizy na okoliczność przejęć dodatkowych banków. PZU ma kapitał nadwyżkowy, który może być spożytkowany na przejęcia kolejnych banków - mówił w radiowej Trójce. "
Przyznawał też, że "PZU jest zaangażowane w repolonizację sektora bankowego w Polsce". "Moim zdaniem sektor nadal będzie się konsolidował wokoło 5-6 graczy, będziemy selektywnie patrzyć na możliwości przejęć" - dodał przy innej okazji.
PAP zapytała kilku ekspertów i analityków bankowych, jakie mogą być skutki ewentualnych fuzji między innymi dla klientów.
Kamil Stolarski, analityk z Haitong Banku także przyznaje, że w krajach, gdzie liczba banków jest mniejsza marże osiągane przez banki są wyższe niż w Polsce.
- Banki łączą się, by osiągać efekty skali, by koszty jednostkowe się rozkładały i koszty usług były niższe.
Tym niemniej analityk nie spodziewa się, że fuzje wpłyną istotnie na ceny usług bankowych.
- Nawet jeśli w Polsce co kilka lat będzie znikać kilka banków, nie spodziewałbym się, by to jakoś mocno wpłynęło na cenę usług - zaznacza.
Rynek bankowy jego zdaniem można bowiem porównać do rynku telecomów, gdzie silna konkurencja jest stałym elementem pomimo, że działa na nim kilka podmiotów.
- Jak się okaże, że banki mają wyższą rentowność, będą pojawiali się nowi gracze i oni będą konkurować o klientów niższymi cenami, co skutkować będzie spadkiem cen na rynku - zwraca uwagę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.