Zagrożenia techniczne są znaczącą przyczyną wypadkowości w górnictwie, a w ostatniej dekadzie udział tej przesłanki w powstaniu wypadków ciężkich i śmiertelnych zauważalnie wzrósł. Rejestrowane przyczyny wypadków technicznych co roku się powtarzają, co spowodowało konstatację o niewystarczającej efektywności stosowanych środków profilaktycznych. Z tego powodu zarządy trzech spółek węglowych zdecydowały o przeprowadzeniu badań, które rozpoznałyby powtarzające się przyczyny tej grupy wypadków.
Sondaż zrealizowany został w ramach Programu Badań Stosowanych, prowadzonego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, w ciągu 30 miesięcy, pomiędzy 2012 a 2015 r. W skład konsorcjum realizującego projekt weszły Główny Instytut Górnictwa - jako lider, Instytut Techniki Górniczej Komag oraz Kompania Węglowa. W zespole badawczym znaleźli się dr Joanna Martyka, prof. Marek Szczepański, dr inż. Dariusz Michalak i dyrektor Biura BHP Kompanii Węglowej Andrzej Pakura.
Zła komunikacja to złe zarządzanie
Badania pokazały, że robotnicy, wykonując swoje zadania, często podejmują ryzyko. Koronnym przykładem takich zachowań jest wykorzystywanie środków transportowych nieprzeznaczonych dla ludzi do przemieszczania się pracowników czy pomijanie przez elektryków zasad zawartych w dokumentacji technicznej. Z kolei spory odsetek osób dozoru ma problemy z realizowaniem funkcji kierowniczych, co przekłada się na stan bezpieczeństwa w obszarze użytkowania środków technicznych. Wśród niepożądanych zjawisk zaobserwowanych w pracy dozoru zespół badawczy wyróżnił takie czynniki, jak trudności w zakresie kontroli i nadzorowania zleconych zadań, trudności z właściwym obłożeniem robót, kierowanie do obsługi maszyn i urządzeń osób bez wymaganych upoważnień, naruszanie zasad bezpiecznego transportu ludzi i urządzeń. Zdarzały się także przypadki wydawania poleceń, których wykonanie wiązało się z ryzykiem wypadkowym czy niewłaściwe oszacowanie tego ryzyka. Dozór miał problemy z udzielaniem instruktażu stanowiskowego, oceną stanu technicznego maszyn i urządzeń oraz oceną stanu utrzymania wyrobisk. W opinii przebadanego dozoru problemy z realizowaniem funkcji kierowniczych wynikają z braku właściwego porozumiewania się, niewłaściwej organizacji pracy (tę przyczynę podaje największy odsetek przebadanych), braku doświadczenia, braku umiejętności właściwego postępowania z ludźmi, a także braku umiejętności fachowych i niektórych wiadomości.
Ryzyko kilka razy w miesiącu
Sondaż przeprowadzony wśród pracowników siedmiu kopalń KW wskazuje, że co najmniej kilka razy w miesiącu wykonują oni swoje obowiązki w sposób niebezpieczny. Deklarację taką złożyło od 37 do 63 proc. robotników i od 26,5 do 59,5 proc. dozoru. Fakt podejmowania ryzykownych zachowań w pracy potwierdziło od 64,8 do 86,6 proc. zatrudnionych w poszczególnych kopalniach. Dlaczego pracownicy kopalń podejmują ryzyko w pracy? Osoby dozoru i robotnicy, którym zadano to pytanie, udzielali różniących się odpowiedzi. Dozór wskazywał przede wszystkim na błędy pracowników: pośpiech, brak doświadczenia i rutynę. Wśród kolejnych powodów wymieniano brak odpowiedniego sprzętu i narzędzi, brak umiejętności i wiedzy fachowej. Wymieniano także naciski ze strony przełożonych, ale najrzadszą w ocenie dozoru przyczyną wypadków był brak wiedzy z zakresu bezpieczeństwa pracy. Na jakie powody wskazywali robotnicy? Ich zdaniem najczęstszą przyczyną podejmowania ryzyka w pracy były pośpiech i naciski przełożonych. Ponad 40 proc. pytanych wskazało na rutynę i brak odpowiedniego sprzętu. O braku doświadczenia wśród pracowników i niewłaściwej koordynacji robót mówiło ok. 30 proc. ankietowanych. Robotnicy dobrze oceniali natomiast swoją wiedzę fachową, umiejętności i wiadomości oraz znajomość zasad bhp. Członkowie zespołu badawczego na podstawie tych wypowiedzi wysnuli wniosek, że w czasie wypadków związanych z przyczynami technicznym, zawodzi człowiek, a nie technika. Z tego powodu konieczne są działania na rzecz zmian w świadomości pracowników.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
sps ty pewnie bez dozoru to nawet załatwić się nie umiesz, a jak paluszek przytłuczesz... to sztygarze wypadek!!!
Dozór od zawsze bimba sobie z przepisów. Szczególnie jeśli chodzi o KWK Wesoła. Są ograniczenia osobowe w strefach tąpań ale tego się nie respektuje. Mają być 4 os podczas wydobycia a jest i raz tyle łącznie z serwisem którego nie powinno tam być. Ktoś te strefy wyznaczył i określił warunki a dozór albo nie potrafi liczyć albo po prostu jest głupi. Z metanem na szczęście się uspokoiło bo nie fedrują na wszystkie zmiany-na szczęscie. A że dozór jest niedouczony to wszyscy wiedzą.