Dziesięcioosobowa grupa ratowników górniczych z kopalni Pniówek szykuje się do wyjazdu na Międzynarodowe Zawody Zastępów Ratowniczych w kanadyjskim Sudbury, w prowincji Ontario. Do rywalizacji stanąć mają 32 drużyny z 13 krajów świata. Pierwszy gwizdek sędziego ma zabrzmieć 19 sierpnia.
Do wyjazdu nie doszłoby, gdyby nie sponsorzy. Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy Pniówek, boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Koordynator wyjazdu Dariusz Chlebek ocenił koszty udziału w mistrzostwach jako "znacznie przekraczające możliwości przeciętnego Polaka".
- Drużyna musiała wykazać się własnym zaangażowaniem finansowym oraz staraniami o pozyskanie sponsorów - dodaje Chlebek.
Fabryka Sprzętu Ratunkowego i Lamp Górniczych Faser sfinansowała opłaty startowe, a firma Comfortel wsparła ratowników finansowo. Z kolei producent sprzętu ratowniczego, firma Draeger, udostępniła aparaty tlenowe, na których ćwiczą mechanicy. Kopalnia Pniówek też się dołożyła, udostępniając ratownikom na czas zawodów ubrania robocze oraz hełmy ochronne. Pomocną dłoń wyciągnęły ponadto firmy: Elektrometal, Sevitel, Telvis, Eltrans oraz Iinfo-Mate. Z kilkoma innymi prowadzone są obecnie rozmowy na temat ewentualnego wsparcia zespołu.
Już na samym początku przygotowań pojawił się problem z aparatami tlenowymi. Wraz z nimi trzeba byłoby zabrać do samolotu butle z tlenem pod ciśnieniem, a taki bagaż linie lotnicze traktują już jako materiał niebezpieczny i naliczają kolejne opłaty.
- Koszt transportu sprzętu postawiłby naszą wyprawę pod znakiem zapytania, ale z pomocą przyszedł nam Alex Gryska, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Ratowników Górniczych (IMRB), który zaproponował udostępnienie drużynie aparatów BG-4 na miejscu. Takie rozwiązanie pozwoli zaoszczędzić sporo środków. Stworzył się więc swoisty łańcuch ludzi dobrej woli, dzięki którym będziemy mogli lecieć do Ontario - podkreśla Dariusz Chlebek.
Wiadomo już, że ratownicy z Pniówka będą brali udział w zadaniach obowiązkowych (akcja ratownicza), a także w konkurencjach dodatkowych, polegających na udzielaniu pierwszej pomocy i robotach z wykorzystaniem technik alpinistycznych.
- Chłopaki dadzą radę. To młody zespół o średniej wieku niewiele ponad 30 lat. Mają za sobą występ na różnych zawodach w kraju - zaznacza opiekun ekipy.
Ratownicy też są dobrej myśli.
- Musimy się dobrze przygotować, bo wystartujemy w prestiżowych zawodach. Jakby na to nie patrzeć, będziemy reprezentować nasz kraj. Kondycja fizyczna jest potrzebna, ale liczyć się będzie też wiedza teoretyczna i umiejętność dobrej współpracy - zaznacza Rafał Tomala.
Ratownikiem jest od 9 lat. Na zawodach w Ontario wystąpi w charakterze zastępowego.
Dla całej ekipy podróż do Kanady będzie przygodą życia. Nikt z członków drużyny tak daleko jeszcze nie podróżował.
Poprzednie mistrzostwa świata ratowników odbyły się w Polsce w 2014 r. Uczestniczyło w nich 21 drużyny z 13 państw. Nasze zastępy udowodniły, że ich poziom wyszkolenia jest ciągle na najwyższym światowym poziomie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dziękuję Wszystkim, Tym za i Tym przeciw, za słowa zachęty do dalszego działania. Damy z siebie wszystko. Czy wystarczy na pudło? Nie wiem, zobaczymy. Na pewno Zastępowy i reszta ekipy zasługują na udział w tych mistrzostwach. Dużo z siebie dają, pomimo, że kłody walą się z prawej i z lewej. Będziemy tam reprezentować WSZYSTKICH RATOWNIKÓW. Trzymam kciuki za Was. Powodzenia Szare Wilki.
ja, wszyli se, a reszta tata przyjął na wątroba
Makoszowscy już od 2 tyg. nie piją :D
Panowie spokojnie....prawda lezy posrodku ;) Sa ratownicy z powolania, ktorzy wkladaja serce w swoja prace jak rowniez sa "ratowniki", ktorzy dostali sie do ratownictwa po znajomosci. Tych drugich niestety jest duzo wiecej przynajmniej na mojej kopalni. To ze ratowniki maja sie za swiete krowy to tez niestety prawda. Zeby nie bylo, nie mowie tego z zazdrosci, bo niczego Wam nie zazdroszcze. Po prostu tak jest na mojej kopalni i kopalniach kilku moich znajomych. Pozdrawiam....
Szanowny gorniku 111 podejrzewam ba jestem niemal pewny ze gdyby bylo ci sie zmierzyc w codziennej pracy z taka swieta krowa jak ja To z calym szacunkiem bylbys wstanie wytrzymac gora jedna godzine a moze nawet nie Reasumujac czujesz sie niedowartosciowanym gornikiem i probujesz wyladowac swoja zlosc na innych, kryjac swa nieudolnosc brak logicznego myslenia i poczucie niskiej wartosci Ja zas cie kolego blagam bys nieuzywal slowa gornik bo poprostu nie jestes tego godzien
górnik 111 nie zabieraj głosu. Chcesz się dowartościować przez pisanie zazdrosnych komentarzy pod adresem ratowników. Pewnie masz pisane pańskie 1,5 bo do innej roboty Ciebie nie można dać.
kiki CZAS ŚWIĘTYCH KRÓW MINĄŁ kto pracuje na kopalni to wie jaką ratownicy mają opinię
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Dobierzcie też ratowników z Makoszów. Będzie się działo.
Niestety musze cie zmartwic drogi gorniku 111 jedziemy na wlasnych urlopach A dlatego poniewaz tacy jak ty pamietac musicie ze chocby niewiem jak nam bedziecie ublizac obrazac i drwic z nas chce zebys wiedzial ze gdy niedaj boze bedzie trzeba to kazdy ratownik nie zawacha sie zaryzykowac wlasne zycie by tobie i innym pomoc szesc boze kolego pozdrawia zastepowy Tomala
Jeśli Wasza drużyna jest zarejestrowana na IMRC2016 ca jako "Gray Wolfs" to nazwa jest napisana z błędem, bo poprawna pisownia powinna być "Gray Wolves". Jeśli oczywiście chodziło o wilki. Powodzenia i pozdrawiam
Powodzenia chłopaki aby dotychczasowa wasza praca nie poszła na marne Dobra robota. Pozdr dla Darka.
te rudy gornik 111 zazdrosc to twoja cecha co
ciekawe czy na wyjeździe tez będą mieć emerytalne dniówki i delegacje bo ratownik ma małe wypłaty