Podczas wtorkowego (24 maja) posiedzenia rząd ma zająć się sprawozdaniem wykonania budżetu za 2015 rok. W styczniu resort finansów ogłosił, że uprawniony jest wniosek, iż deficyt za 2015 rok nie przekroczy 3 proc. PKB.
Był to komentarz do danych GUS, z których wynika, że PKB Polski w 2015 roku wzrósł o 3,6 proc., czyli więcej niż zakładano w budżecie i więcej niż w 2014 roku.
W grudniu na wniosek resortu finansów Sejm znowelizował budżet na 2015 rok. Nowela zakładała podniesienie deficytu budżetowego o 3,9 mld zł do poziomu 49 mld 980 mln zł. Rząd tłumaczył to niższymi dochodami o 10,5 mld zł (o 3,5 proc.) względem planowanych w ustawie budżetowej. Tym samym zakładane wcześniej w budżecie dochody w wysokości 297,2 mld zł zostały zmniejszone do kwoty 286,7 mld zł.
Jako główny powód obniżenia prognozy dochodów wskazano niższe o 13,3 mld zł dochody z VAT oraz podatku akcyzowego o 0,6 mld zł - przy jednoczesnym wzroście prognozy dochodów z tytułu podatku CIT o 1,1 mld zł, z podatku PIT o 0,6 mld zł i dochodów niepodatkowych o 1,7 mld zł. Wydatki budżetu państwa obniżono o 6,6 mld zł w porównaniu do wydatków zaplanowanych w ustawie budżetowej na 2015 r., tj. do kwoty 336,7 mld zł.
Resort finansów napisał w uzasadnieniu do nowelizacji budżetu, że naturalne oszczędności w wydatkach, które mogą powstać w grudniu 2015 r., mogą spowodować, że tegoroczny deficyt będzie jednak niższy od przewidzianych 49,98 mld zł. MF zapewniało jednocześnie, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych może w 2015 roku przejściowo nieznacznie przekroczyć 3 proc. PKB (3-3,2 proc. PKB), wobec szacowanych w jesiennej prognozie 2,8 proc. PKB.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.