Już piąty rok utrzymuje się fatalna sytuacja przemysłu górniczego w Kolumbii Brytyjskiej, jednej z prowincji Kanady - podał portal mining.com. Zgodnie z raportem spółki Pricewaterhouse Coopers niskie ceny wydobycia surowców wpływają na spadające przychody kopalń. Nic nie wskazuje na poprawę.
Kolumbia Brytyjska słynie z wydobycia miedzi, srebra i złota, jednak branża górnicza regionu w ostatnich latach przechodzi kryzys.
Na przełomie 2015 i 2016 r. osiem kopalń wstrzymało produkcję pozbawiając zatrudnienia 20 proc. pracowników górnictwa Kolumbii Brytyjskiej.
- Środki prowadzące do ograniczenia kosztów (...) będą kontynuowane przez co najmniej następne 12 do 18 miesięcy. W latach 2013-2015 niemal 2000 górników straciło zatrudnienie, co oznacza spadek z 10 720 pracowników w 2013 do 8726 w 2015 - podsumowała Karina Brino, przewodnicząca Stowarzyszenia Kopalń w Kolumbii Brytyjskiej (Mining Association of British Columbia).
Redukcja siły roboczej i drastyczny program cięcia kosztów są szczególnie dotkliwe dla małych kopalń. Zapaść finansowa nie sprzyja przyciągnięciu nowych inwestorów.
Analitycy nie przewidują w najbliższych latach wzrost cen złota, miedzi i srebra. Nie wróży to rozbudzenia dynamiki górnictwa w Kolumbii Brytyjskiej. Obecnie koszty wydobycia węgla w Azji są zdecydowanie niższe wobec porównywalnych cen w Kanadzie. Jedynym jasnym punktem w prognozach dla Kolumbii Brytyjskiej jest popyt na miedź, związany ze wzrostem produkcji samochodów i gwałtownym rozwojem infrastruktury azjatyckich tygrysów - Chin oraz Indii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.