W środę (11 maja) od 9:00, przez ponad 7 godzin, w Sejmie rząd przedstawiał informacje o wynikach audytu koalicji PO-PSL. O 16:50 o energetyce i górnictwie węgla kamiennego za czasów poprzedniego rządu.
- Bardzo trudno w takim krótkim czasie powiedzieć o problemach, które były i są trudne - zastrzegł na początku minister Tchórzewski, wiedząc, że na przedstawienie wyników audytu w dwóch wspomnianych branżach ma zaledwie kilkanaście minut.
Minister energii ocenił decyzje dotyczące prywatyzacji w energetyce "jako błędne i w dłuższej perspektywie szkodliwe dla państwaˮ.
- Na skutek błędnych decyzji spółki energetyczne stracą swoje możliwości kredytowe - zaalarmował Krzysztof Tchórzewski.
Zdaniem ministra spółki energetyczne, po skończeniu niezbędnych dla bezpieczeństwa kraju inwestycji w Opolu, Kozienicach, czy w Ostrołęce, "praktycznie stracą możliwości kredytowe, zarówno w zakresie modernizacji, rozwoju i nowych inwestycji". W najbliższych latach niezbędne będzie zainwestowanie nawet 40 mld zł m.in. w nowe moce - powiadomił minister wysłuchujących go w Sejmie posłów.
Tchórzewski odnosząc się do działań koalicji PO-PSL w sektorze energetycznym (podlegającym wówczas Ministerstwu Skarbu Państwa) stwierdził stanowczo:
- Z tych 8 lat 7,5 roku oceniam negatywnie, a nawet szkodliwie.
Pozytywnie wyraził się o działaniach ostatniego ministra skarbu Andrzej Czedrwińskiego, który jego zdaniem "coś próbował robić dla sektora energetycznegoˮ.
W opinii ministra energii działania prywatyzacyjne w energetyce były podejmowane "w krótkokresowym interesie budżetowym", a najważniejszy dla tych spółek stawał się interes akcjonariuszy, a nie bezpieczeństwo energetyczne państwa.
- Energetyka jest podstawowym narzędziem gospodarczym państwa. To od energetyki zależy, czy państwo się rozwija, czy może tworzyć miejsca pracy, czy może tworzyć nowe przedsiębiorstwa.
Tchórzewski mówił, że inwestycje w energetyce były "nietrafione i szkodliweˮ. Zilustrował to przykładem budowy elektrowni w Stalowej Woli, na którą dotychczas wydano miliard złotych, a trzeba jeszcze, dla dokończenia inwestycji, 400 mln. Nie dość tego, gdy elektrownia będzie już działać, to rocznie wygeneruje 100 mln zł straty.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ale hipokryzja, najpierw wydrenował energetykę z kapitału na rzecz ratowania górnictwa a teraz narzeka , że energetyka straciła zdolność kredytową. Dobra zmiana.
co on bredzi a jak pis rządziło to też prywatyzowało normalnie obłuda i kłamstwo!!!!!