Zmiana organizacji pracy, lepsze wykorzystanie maszyn i zmniejszenie liczby oddziałów wydobywczych - oto główne recepty na zmniejszenie kosztów wydobycia.
Rośnie efektywność wydobycia w kopalni Piast w Bieruniu. To dzięki wprowadzeniu pod koniec ub.r. pięciozmianowego systemu pracy. Z przeprowadzonej analizy wynika, że w systemie czterozmianowym dla oddziałów wydobywczych średni dobowy czas pracy wynosił 16,9 h/d, a dla oddziałów przodkowych 15,5 h/d. W nowym systemie średni czas pracy dla ścian i przodków wynosi 22 h/d.
- Możemy już z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że na wprowadzeniu systemu pięciu zmian uzyskaliśmy ok. 30 proc. dodatkowego czasu, przeznaczonego na prowadzenie wydobycia i drążenie przodków. Przedtem przestoje maszyn związane z wymianą załogi trwały nawet do półtorej godziny. Teraz maszyn praktycznie się nie wyłącza. Piloty zdalnego sterowania kombajnami przekazywane są z ręki do ręki - wskazuje Jan Krella, zastępca kierownika Działu Inwestycji i Przygotowania Produkcji w KWK Piast.
Warty podjęcia trud
Przygotowania do wprowadzenia pięciozmianowego systemu pracy trwały prawie rok. Trzeba było przede wszystkim dojść do porozumienia z przewoźnikami, dowożącymi ludzi do pracy z różnych miejscowości województw śląskiego i małopolskiego. Następnie poddać projekt pod szeroką dyskusję z udziałem związków zawodowych. Należy dodać, że bieruńska kopalnia jest zakładem rozległym. Główne fronty robót od podszybia dzielą nawet 4 km. Na szczęście zakład ma dobrze rozwiniętą infrastrukturę podziemnego transportu załogi. Kolejki spągowe i podwieszane pozwalają na dojazd załóg praktycznie do samego miejsca pracy. W przypadku ściany 356 i 357 jazda ludzi odbywa się na urobku. Przenośnik jest do tego celu odpowiednio dostosowany.
- W tym właśnie rejonie zanotowaliśmy największy wzrost wydajności pracy - dodaje Krella.
Zmianie systemu pracy towarzyszyło zmniejszenie liczby oddziałów wydobywczych z siedmiu do czterech. Zmniejszyła się tym samym ilość wykorzystywanego w ścianach sprzętu, przy czym - co ważne - zachowana została wielkość wydobycia . Zredukowano także liczbę kombajnów chodnikowych z 13 do ośmiu. Koszt roczny dzierżawy trzech kombajnów ścianowych sięga 4,3 mln zł, chodnikowych 1,4 mln zł. Zmniejszyły się przy tym koszty związane z mniejszą liczbą urządzeń niezbędnych do zabezpieczenia infrastruktury, rurociągów, kabli, tras transportowych i przenośników taśmowych.
Inicjatywa reorganizacji czasu pracy i zarządzania wydobyciem jest wynikiem wprowadzania w życie "Programu poprawy działalności operacyjnej kopalni". W jego ramach wdrożono już ponad 40 inicjatyw, które w latach 2015-2017 mają przynieść kopalni 225 mln zł.
Produkcja ...oszczędności
- Na uwagę zasługuje również inicjatywa związana z poprawą efektywności wykorzystania bazy zasobowej poprzez zmianę wysokości eksploatacyjnej ściany 357 w pokładzie 209 z 3 do 4,5 m. Dzięki niej węgiel jest dokładniej wybierany. Jego resztki nie pozostają tak w spągu, jak i stropie.
Wszędzie poszukujemy oszczędności. Na szczęście mamy załogę pełną pomysłów. Dotyczy to zarówno szeregowych górników, jak i dozoru. Z wnioskami racjonalizatorskimi zgłaszają się zwłaszcza osoby młode. Czasami trzeba je hamować. Ale mieliśmy ciekawy przypadek z wymianą kranów w łaźni ze zwykłych na automatyczne, które wyłączają odpływ wody po kilku minutach. Ten pomysł przyniósł już kilkaset tysięcy złotych kolejnych oszczędności. Zdawałoby się - drobnostka, a jak wiele znaczy - zauważa Zbigniew Stryczek, nadsztygar ds. mechanicznych, pełniący również funkcję inspektora ds. wynalazczości.
Załogę Piasta chwali także dyrektor kopalni Krzysztof Setlak.
- To dobrze zgrany kolektyw. Ludzie mają świadomość, że ilość wydobytego węgla przestała być już najważniejsza. Teraz liczy się przede wszystkim jakość produkcji i rachunek ekonomiczny - zaznacza.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
jeszcze dozoru troche z ziemowita zeby was odpowiednio naprostowaŁ i wprowadziŁ terror i bedziecie smigac jak w zegarku!!!!
No a my w AUSRALII FEDRUJEMY na dwie zmiany. KAzdza zmiana to 12,5 godziny czyli maszyny teoretycznie pracuja 12 godzin bo w praktyce wyglada to troche inaczej. Pracujemy po 12.5 godziny przez 7 dni lub 7 nocek a potem 7 dni odpoczywamy . Sa kopalnie pracujace w systemei 5/ 4, 4/5 czyli 4 dni pracy 5 wolnych , 4 wolne , 5 pracy . Prawde piszac jest to niewolniczy system . 12 godzin na dole to stanowczo za duzo no ale jak zwiazki sie zgodzily to tak jest. Kopalnie sa zdala od miast.
No za te prysznice to nobla mu dac Jeden sie wcale nie wylacza,a drugi co 10 sekund musisz klepac bo juz woda nie leci Wynalazek na miare naszych czasow.
Jaka to niby nowosc? Na Bielszowicach 5 zmian jest od dawna i elastycznie sie to dobiera do 6 czy 7.5 godz na dole oraz od oddalenia np przodkow od szybu. Niestety 5 zmian ma minus w postaci braku zalogi o dziwo nawet i dozoru Tak! Dozoru tez ktory czesto musi skedziec 7.5 godz w warunkach 6 godz. Ale to dozor on moze. Z takim uklafem 5 zmian a 4 zm dozoru jest fajnie popieprzone przekazywanie zmian i odpowiedzialnosci.
Ciekawe co na to MISTRZ!!!
Fajnie, jazda na 5 zmian. Dobrze wygląda na papierze, a gdzie konserwacja? Maszyny mamy jakie mamy, z resztą wszystkie wymagają raz na dzień konserwacji przeglądu. Brak konserwacji będzie skutkował postojami, no zobaczymy
Ten Krella to chyba dyrektorem zostanie. Dawać go na Marcela i niech wprowadza 5 zmian!!!
Żeby walić na 5 zmian to trzeba mieć kim... rozumiem, że uruchomiliby przyjęcia np. na Sośnicy? Tiaa rób człowieku za 5ciu, nie śpij, rodzinę oglądaj na zdjęciach. Zobaczymy...