Kierownictwo czeskiej spółki węglowej OKD ogłosiło niewypłacalność i zwróciło się 3 maja br. z wnioskiem do Sądu Wojewódzkiego w Ostrawie o upadłość. Premier czeskiego rządu Bohuslav Sobotka zwołał na środę (4 maja) pilne spotkanie swojego gabinetu.
W komunikacie czytamy, że rząd uznaje za priorytet utrzymanie wydobycia w jak największej części zakładów należących do spółki i w razie potrzeby jest gotów udzielić pomocy pracownikom OKD w całym regionie.
W pełnym pogotowiu jest także czeski sejm. Już w środę (3 maja) miał zająć się ustawą o wcześniejszych emeryturach górniczych. Ponadto minister przemysłu i handlu Jan Mladek powiedział, że jest już opracowany specjalny program socjalny, który w swych założeniach ma szeroką pomoc zwolnionym pracownikom OKD. Z kolei Michaela Marksova, minister pracy i spraw socjalnych, oświadczyła, że jej resort również przygotował program pomocy firmom zdecydowanym na zatrudnienie u siebie byłych pracowników OKD.
Tymczasem czeskie media podały szczegóły wniosku skierowanego do Sądu Wojewódzkiego w Ostrawie. Według tego dokumentu OKD ma 17 mld koron długu i 650 wierzycieli. Majątek OKD oszacowano na 7 mld koron.
Na wieść o ogłoszeniu niewypłacalności OKD słowacki miliarder Pavol Krupa skierował do Prokuratury Powiatowej w Ostrawie wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierownictwo brytyjskiego konsorcjum AHG, które przejęło z początkiem br. OKD oraz właścicieli New World Resources. Chodzi o przestępstwo nakłaniania rządu czeskiego do niewłaściwego gospodarowania środkami publicznymi. Stosowny wniosek otrzymała także Prokuratura Apelacyjna w Ołomuńcu.
Zdaniem słowackiego biznesmena, kierownictwa NWR i AHG same doprowadziły do niewypłacalności OKD poprzez wypłatę nadmiernych dywidend w latach 2006-2012 na sumę 40 mld koron.
Sytuacja w kopalniach OKD robi się gorąca. Mimo wezwań do utrzymania spokoju, kierowanych przez związki zawodowe, 50 górników kopalni Darkov ogłosiło rano 3 maja protest i zażądało od kierownictwa OKD szczegółowych wyjaśnień. 26 odmówiło wyjazdu z dołu po nocnej zmianie. Zjechał do nich Pavel Hadrava, dyrektor ruchu kopalń OKD. Po rozmowie wszyscy zgodzili się wyjechać na powierzchnię.
- Nasze stanowisko jest jasne - chcieliśmy ogłoszenia niewypłacalności i tak się stało. Ci ludzie podzielają stanowisko związkowe, chcą się odciąć od tych, którzy wyciągają pieniądze, to znaczy od AHG i NWR. Powiedzieli, że chcą, aby OKD stało się firmą niezależną, wolną od przekrętów - powiedział Jaromir Pytlik, szef Porozumienia Związków Zawodowych w OKD.
Według oświadczenia Ivo Celechovskiego, rzecznika OKD, spółka ma, mimo ogłoszenia niewypłacalności, wypłacić w maju pensje zatrudnionym. Ich liczba wynosi 9800 własnych pracowników i 2500 pracujących w firmach zewnętrznych, z czego większość to Polacy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
tak kolejne bĘdzie pgg