Rada dodała, że uniwersytet znacznie ograniczył już zużycie energii (60 proc. pochodzi z OZE w kampusie uniwersyteckim).
Po nich choćby potop?
W odpowiedzi grupa Fossil Free Stanford zagroziła, że 800 studentów podpisało już apel do darczyńców uniwersytetu o wycofywanie subwencji do czasu, aż fundusz nie pozbędzie się akcji w firmach paliw kopalnych. Setka studentów protestowała też przed rektoratem uczelni.
Ruch na rzecz wycofania udziałów z firm sektora paliw kopalnych jest w ostatnich latach bardzo modny w szkołach średnich i wyższych USA - zauważa portal mining.com. Kilka dni temu kanadyjski Uniwersytet Ottawski jako pierwsza szkoła w kraju pozbył się wszystkich swoich inwestycji w kompanie paliwowe. Wcześniej to samo uczynił Uniwersytet Yale (udziały w trzech spółkach paliwowych zmniejszono w tym wypadku o 10 mln dol.). Swe fundusze z sektora paliw kopalnych wycofały też publiczny Uniwerstytet Kalifornijski, Hampshire College, Pitzer College, College of the Atlantic.
Prestiżowe uczelnie przeciw ekohisterii
Natomiast żądaniom odejścia od paliw kopalnych jak dotąd oprócz Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii przeciwstawiły się równie prestiżowe Uniwersytet Cornella w stanie Nowy Jork oraz Massachusetts Institute of Technology (najlepsza uczelnia techniczna świata) i Uniwersytet Harvarda w stanie Massachusetts.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.