Czwartkowa (31 marca) sesja na giełdach na Wall Street przebiegła pod znakiem niewielkich zmian. Dla indeksów Dow i S&P 500 pierwszy kwartał zakończył się na plusach. W oczekiwaniu na piątkowe dane z rynku pracy w USA osłabiał się dolar, na czym korzystały rynki wschodzące.
Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia stracił 0,18 proc. i wyniósł 17.685,09 pkt.
S&P 500 spadł o 0,20 proc. i wyniósł 2.059,74 pkt.
Nasdaq Composite zwyżkował o 0,01 proc. do 4.869,85 pkt.
Czwartkowa sesja była ostatnią w pierwszym kwartale. Dla indeksów Dow Jones i S&P 500 to był drugi z rzędu wzrostowy kwartał.
Ze spółek w ciągu dnia dobrze zachowywał się Microsoft, lekko zniżkował natomiast Apple.
Spośród spółek wchodzących w skład indeksu Dow mocno tracił na wartości Boeing, a zyskał IBM. Analitycy Morgan Stanley podnieśli cenę docelową akcji IBM do 168 USD ze 140 USD wcześniej.
- Rynki właściwie się nie ruszają. Prawdziwym wydarzeniem będą piątkowe dane z rynku pracy, dlatego wszyscy na to czekają - powiedział David Kelly, główny strateg globalny w JPMorgan Funds.
Wciąż wyraźnie osłabia się dolar. Kurs EUR/USD rósł w pobliże poziomu 1,14, co jest najwyższym poziomem od października ubiegłego roku. Silne osłabienie amerykańskiej waluty w tym tygodniu to efekt słów prezes Fed Janet Yellen, która stwierdziła, że bank centralny USA nie będzie się spieszył z podwyższaniem stóp procentowych.
W kontekście przyszłości polityki monetarnej w USA analizowany będzie piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy za marzec. Notowania kontraktów terminowych następną podwyżkę stóp procentowych w USA wyceniają dopiero w grudniu - wynika z wyliczeń Bloomberga.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.